wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 25




Rano budzi nas mama dziewczyny. Niechętnie wstajemy z tego ciepłego łóżka. Po szybkim prysznicu ubieram się i schodzę na śniadanie. Do szkoły podwieźć ma nas jej brat. Ciężko jest mi się skupić na lekcjach. Myślę tylko o chłopaku. Kiedy w końcu będzie ten wieczór byśmy mogli pograć. Niespodziewanie dostaje SMSa. Wyciągam telefon z kieszeni i odczytuje wiadomość.


Kochanie możesz wyjść przed  szkołę?

Michał? Ale co ty tutaj robisz?-odpisuje nieco zdziwiona treścią wiadomości.

Jestem. Dasz radę teraz?

Nie. Zaraz mam długo przerwę więc przyjdę. Gdzie będziesz czekać?

Po drugiej stronie ulicy koło drzewa.

Dobra.-odpisałam i schowałam komórkę.


Wyczekiwałam upragnionego dzwonka. Gdy tylko usłyszałam charakterystyczny dźwięk, wrzuciłam książki do plecaka i wybiegłam szybko z klasy. Nie chciałam by ktokolwiek mnie zatrzymał. Skierowałam się w stronę wyjścia z placu szkoły. Dostrzegłam mężczyznę z kapturem na głowie. Czy to był on? Niepewnie podeszłam do faceta. Dopiero gdy podniósł twarz poczułam ulgę widząc te dobrze znane mi oczy. Od razu przytuliłam go i pocałowałam.

-Co się stało?-pytam ujmując jego twarz w dłonie.
-Przyszedłem się pożegnać. Zaraz ze Zbyszkiem jedziemy do Spały.- czułam jak do oczu napływają mi łzy. Powstrzymam się! Nie będę płakać!-Kochanie proszę nie płacz-mówi przyciągając do siebie.
-Wiem, że miałeś jechać. Ale nic na to nie poradzę, że już tęsknię-odpowiadam, a on unosi mój podbródek.
-Dobrze wiesz, że ja też będę tęsknił. Najchętniej to zabrałbym cię ze sobą-uśmiechnęłam się, a on odgarnął włosy które wysunęły się z koka.  –Będę przyjeżdżał gdy tylko dostanę wolne. Załatwię ci bilety na mecz…ba nawet dwa dla ciebie i przyjaciółki po to aby cię zobaczyć.-mówi całując mnie w czubek głowy, a ja cicho płakałam.
-Kocham cię Michał.
-Ja też cię kocham.
-Kiedy będziesz miał wolne?
-Na majówkę przyjadę. Trzy dni wolnego…..wyjedźmy gdzieś-mówi, a ja zdziwiona patrzę na niego.
-Co?-myśląc, że się przesłyszałam.
-Wyjedźmy gdzieś sami…chcę z tobą spędzić każdą możliwą chwilę. Mieć cię 24 godziny na  te 3 dni. Tylko my…sami.

Przyglądam się naszym splecionym dłoniom. Marzę, by spędzić z nim przynajmniej cały dzień. Obudzić się rano przy nim, a wieczorem zasnąć. Nie obawiać się tego, że ktoś nas zobaczy. Wiem, że to szalone, ale nie obchodzi mnie to.

-Dobrze… coś wymyślę. Pojadę z tobą wszędzie-uśmiecham się, a po chwili czuję jego wargi na swoich.
-Mój anioł-mówi przesuwając dłonią po moim policzku.
-Staraj się tam w tej Spale. Chcę być z ciebie dumna.
-Będziesz.

Tą rozmowę przerywa nam jednak dźwięk mojego imienia krzyczany przez kogoś. Niechętnie odwracam się i widzę Patrycję przebiegającą przez ulicę do nas.

-O sorki wam. Zastanawiałam się z kim stoisz tutaj. Zaczęłam się martwić więc przybiegłam, ale już znikam-odpowiada.
-Zostań. Ja i tak muszę już iść. Zibi pewnie już spakowany. –patrzy na mnie, a ja zaciskam mocno usta. Przybliża się do mnie i przytula. Ostatnim raz zaciągam się jego zapachem. Uwielbiam te perfumy. Namiętnie całuje mnie w usta. Nie mam ochoty przestać. Opiera swoim czołem o moje.

-Kocham cię słyszysz? Kocham cię jak wariat.-szepcze.
-Ja też cię kocham Michał….uważaj tam na siebie i dzwoń, pisz, cokolwiek tylko odezwij się.
-Dobrze.

Spoglądam na niego i patrzę jak powoli się oddala. Czekam aż zniknie i ruszam z przyjaciółką do szkoły.

-Spokojnie niedługo znów się zobaczycie.
-Wiem, ale ja już tęsknię.
-Widzę kochana-i obejmuje mnie ramieniem.

Dni mijały strasznie wolno. Wolny czas starałam się spędzać na lodowisku. Jeździłam. Przynajmniej to pozwalało mi na moment skupić się na czymś innym. W szkole zresztą też zaczęło się już poprawianie ocen. Na szczęście mnie to nie dotyczyło. Byłam dobrą uczennicą. Wieczorem pisałam bądź rozmawiałam z Michałem. Lubiłam oglądać nasze wspólne zdjęcia. Odliczałam dni do jego przyjazdu, a mojego wyjazdu. Wtajemniczyłam nieco Pati, że w razie czego jestem u niej. Ale pod koniec okazało się, że moi rodzice też wyjeżdżają w tym momencie. Wszystko układało się pięknie. Dzień przed majówką Ewy i Andrzeja już nie było. Jak zwykle jakieś sprawy biznesowe. Dziwne, że w takim momencie ludzie nie robią sobie wolnego.

Następnego dnia nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Co chwila wyglądałam przez okno patrząc czy może chłopak nie przyjechał. Koło 15:00 zadzwoniła do mnie przyjaciółka.

-No hej Patuś co tam?
-Mogłabyś wpaść do mnie?-zapytała
-Wiesz czekam na Michała. Nie wiem o której przyjedzie.
-Spokojnie. Dosłownie na minutkę. Mam coś dla ciebie.
-Dobra. Zaraz będę. Buźka-i rozłączyłam się.

Wciągnęłam buty i chwyciłam klucze. Zamknęłam drzwi i pognałam do dziewczyny. Zapukałam do jej drzwi które otworzyła mi jej mama. Wpuściła mnie, a ja weszłam na górę do jej pokoju.

-No jestem-odpowiedziałam, a ona odwróciła się od kompa. Wstała i wyciągnęła z pod łóżka torebkę na prezent. Spojrzałam na nią nie wiedząc co myśleć. Podeszła do mnie i wręczyła mi to.
-Co to?-zapytałam.
-Na pewno ci się to przyda.

Zajrzałam do środka i wyciągnęłam z niej czarną koronkową bieliznę i pończochy.

-Pati! Ty zwariowałaś? Ja przecież jadę spędzić tam z Michałem kilka dni.
-I co ty myślisz, że co wy będziecie robić? W zbierki, albo w scrabble grać?! Proszę cię! Dobrze wiesz co oznacza sama na sam chłopaka z dziewczyną.
-Nie prawda!-odpowiadam przypatrując się bieliźnie.
-Kochaniutka. Ja wiem, że on tego chce….poza tym nie zaprzeczaj. Ty również tego chcesz no nie?-zapytała a ja spojrzałam na nią. Czy ja tego chciałam? No pewnie, że tak. Marzę by poznać jego ciało…by on również w sposób niewyobrażalnie subtelny dotykał mnie. –Wiedziałam!-krzyknęła wyrywając mnie z rozmyślań.
-Masz rację. Chciałabym, ale sama nie jestem pewna…poza tym ta bielizna.
-To wpierw zróbcie to nie planując, a później możesz się pobawić, przebrać się i przejąć inicjatywę w łóżku. Spodoba mu się to na pewno.
-Ty myślisz, że będziemy to robić codziennie?
-Oczywiście. Sądzisz, że na jednym razie się skończy?....no właściwie to sądząc po Michale jeśli ty nie będziesz chciała więcej to on nie zrobi nic….ale myślę, że gdy po raz pierwszy będziecie się kochać i przełamiecie tą barierę posuwając się krok do przodu, to później będziesz pragnęła go jeszcze bardziej….no i naciesz się nim na zapas. Wiesz, że to tylko przerwa i potem od wraca do Spały.
-Wiem.
-No właśnie….a teraz znikaj, bo nie wiadomo kiedy przyjedzie twój kochany.
-Dziękuję Pati.-mówię i przytulam przyjaciółkę.
-Chcesz może gumki?-pyta gdy stoimy w objęciach.
-A myślisz, że Misiek się nie zabezpieczy?
-Będzie miał,ale co jeśli zabraknie?-zaśmiałam się.
-To daj.

Podeszła do szuflady i podała mi dwa opakowania.

-Widzę, że ty za to zawsze jesteś przygotowana.-odpowiadam i kierujemy się na dół.
-Pewnie, że tak.

Żegnam się z nią przy drzwiach i wracam do siebie.

 Dochodziła godzina 17:00 a go wciąż nie było. Zaczęłam się martwić.Wtedy też jak na zawołanie usłyszałam dźwięk silnika. Wyjrzałam przez okno i i od razu poznałam jego auto. Z auta wysiadł niczym model. T-shirt opinał idealnie wyrzeźbioną klatkę piersiową okulary przeciwsłoneczne na nosie. Zasłoniłam zasłonkę i napisałam coś na kartce. Szybko zaniosłam ją do pokoju Basi i położyłam na stoliku. Wtem do drzwi rozległ się dzwonek. Podbiegłam i otworzyłam je. Bez żadnych słów rzuciłam się mu na szyję i pocałowałam. Zamknął za sobą drzwi przyciskając mnie do ściany i namiętniej całując.

-Stęskniłem się-szepcze między pocałunkami.
-Ja też. Ale jedźmy już-mówię odsuwając go i zabierając z podłogi swój plecak z najpotrzebniejszymi rzeczami.

Zamykam drzwi od domu i kieruję się w stronę jego auta. Szczęśliwi odjeżdżamy z pod niego i wyjeżdżamy z miasta.

-Gdzie mnie zabierasz?-pytam
-W piękne miejsce.
-Dla mnie nawet te jest piękne, bo ty tutaj jesteś-mówię, a on odwraca się do mnie. Gładzi kciukiem mój policzek. –skup się lepiej na drodze.
-Nie mogę.
-Michał! –krzyknęłam, a on zabrał rękę jednocześnie znów wpatrując się w jezdnię.

____________________________________________________________________________

Taki o niczym trochę, ale wstawiam dzisiaj, bo kolejny dopiero w piątek.


Pozdrawiam i komentujcie :) To naprawdę miło gdy mogę przeczytać waszą opinię na temat rozdziału czy też bloga. 

12 komentarzy:

  1. Tyle co nadrobiłam tamte dwa, a tu już proszę- następny! ;)

    Wyczuwam słodkie lenistwo z Miśkiem i może małe co nieco? :P Nie wiem czy Michał będzie chciał tak szybko, jednak znając facetów coś z tego może być! :D

    Do piątku :*

    OdpowiedzUsuń
  2. sielanka trwa, i dobrze! :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę, że tak tu sielankowo ;) Popieram w pełni escape from the memories, wyczuwam małe co nieco :D

    Sektor B2, rząd 9 ;)
    Halo Stulecia, nadchodzimy! :D

    Całuję, camilla.;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu Pati jaka przygotowana :P Ciekawe co to za miejsce do którego jadą :)
    Misiek model.... niee, wole go jako siatkarza, ale fakt w niektórych przypadkach serio wygląda jak model <3
    To, że rozdział jest świetny to już wiesz :P
    Zapraszam do mnie #12 http://tojasiatkowkatwojamilosc.blogspot.com/ #8 http://wezmiloscwreceiprzebij.blogspot.com/ #3http://dzis-jutro-wczoraj-zawsze-siatka.blogspot.com/
    Pozdrawiam ^.^

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez cały czas się uśmiechałam :) Jestem bardzi ciekawa, gdzie Misiek zabiera Kingę.

    Pozdrawiam, no_princess ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde, świetnie ci idzie. Jestem ciekawa, gdzie jadą i czy prezent od Patrycji się przyda. Czekam z niecierpliwością.

    Pozdrawiam i przy okazji zapraszam do siebie. http://milosc-boisko-przeznaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie ci idzie pisanie tego bloga, już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :) ciekawe gdzie Michał ją zabierze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że Kinga ma taką przyjaciółkę jak Patrycja - zawsze pomocna.
    Michał to świetny chłopak i na pewno zabierze ją w wspaniałe miejsce.
    Do piątku ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. oo jak słodko <3
    też tam myślałam, ze na tym wyjeździe może to stać się .. ale wydaje mi się, że Kinga będzie się powstrzymywać mówiąc, że nie jest jeszcze gotowa :) a Misiek będzie czekał :)
    do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy jestem dziwna czy ten ale caly rodział się śmiałam. Z tych gumek z tej bielizny. Ale fajny rozdział. Smutne pożegnanie miłe powitanie. Słodki koniec.
    Zapraszam do siebie kissmeslowley.blogspot.com
    Pozdrawiam i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny blog czytam od niedawna ale naprawde mi sie podoba;D
    bd wpadac częsciej;p
    rozdział super z resztą tak jak wszystkie nie moge doczekać się kolejnego;p

    ach ten Michał...<3

    pozdrawiam. G

    OdpowiedzUsuń
  12. O niczym? Co ty piszesz! Rozdział super!

    OdpowiedzUsuń