sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 23 cz.2



-Świetnie ci poszło. Teraz idź i powiedz to jej.
-Właśnie to zrobiłem-odpowiada spokojnie, a do mnie dopiero po chwili dociera co powiedział. Zakrywam usta dłonią, a z oczu lecą łzy. –Wiem, że nie powinienem. Obiecaliśmy sobie, że zostaniemy przyjaciółmi, ale nie potrafię dłużej tego ukrywać…..tego jak bardzo szaleję za tobą i jak cię kocham. Wiem, że mogę zniszczyć naszą przyjaźń. Myślałem o tym dużo jak wyjechałaś, wiem to i wiedziałem z czym to się wiąże.... Trudno najwyżej nie będziesz chciała mnie znać, zerwiesz kontakty, ale gdy nie zaryzykuję będę zarzucał sobie, że nawet nie próbowałem, że nie starałem się tylko patrzyłem jak cię tracę…..Może i za jakiś czas pożałuję tego co zrobiłem. Wystarczyło milczeć i udawać, że jest w porządku. Ale przynajmniej będę miał pewność, że nie straciłem osoby która również czuje do mnie to samo. Bo tego to nie wybaczyłbym sobie do końca życia.

Patrzyłam  na niego i nie miałam pojęcia co powiedzieć. Odważył się zrobić coś czego ja nie dałam rady. Nie wierzę, że to dzieje się naprawdę.

-Michał ja…..
-Jak nie wiesz co powiedzieć to po prostu o tym zapomnij-spuścił głowę i wstał. Zrobiłam to samo łapiąc go mocno za nadgarstek
-Ja mam już po prostu dość tego-mówię,a on patrzy na mnie.
-Czego?-pyta.
-Udawania, że nic do Ciebie nie czuję…. Zachowywania się tak jakbyśmy byli tylko przyjaciółmi….bo ja ….zakochałam się w tobie….właściwie myślę, że nigdy nie przestałam cię kochać, a po wczorajszym….tym pocałunku wiedziałam, że cały czas cię kochałam, że okłamywałam samą siebie. Ale bałam się….-mówię, a on podsuwa się i ujmuje moją twarz w dłonie.
-Czego się bałaś?
-Że mogłabym cię stracić. Nie zniosłabym tego. Byłeś i jesteś w moim sercu.
-A gdzie i będziesz?-pyta uśmiechając się.
-To chyba zbyt oczywiste.... Wolałam ukrywać wszystko, bo sama w końcu powiedziałam, że nic więcej między nami nie będzie….teraz żałuję, że to powiedziałam.
-Teraz to jest bez znaczenia.

Przybliża swoje wargi do moich. Na początku lekko muska je. Czując, że nie stawiam oporów zaczął  całować  z pasją, a ja zatopiłam palce w jego gęstych włosach i oddałam pocałunek z nie mniejszą energią. Gdy łapie oddech jedynie co przechodzi mi przez gardło to dwa słowa.

-Kocham Cię-mówię patrząc mu w oczy.
-Ja też Cię kocham.

Złapał moją dłoń i ściskał ją mocno. Pociągnęłam go z powrotem na ławkę. Milczeliśmy i wpatrywaliśmy się w siebie.

- Na co się tak patrzysz ?-spytałam
- Na moje szczęście ... –uśmiecha się i odgarnia mi włosy
- Przecież patrzysz się na mnie ...
- Bo ty jesteś moim szczęściem – podsuwa się i całuje.
-Michał poczekaj- i kładę mu dłoń na torsie powstrzymując przed dalszymi pocałunkami.
-Co jest?
-Co z tą dziewczyną z którą się całowałeś na meczu?-pytam
-Nic. To było tylko chwilowe. Sądziłem , że może mogłoby być miedzy nami coś, ale nic z tego. W moich myślach byłaś tylko ty. Poza tym sama mnie odrzuciła, bo powiedziała, że widzi, że kocham inną, a ona nie chce być zabawką na pocieszenie.

Z jednej strony ulżyło, że jednak nie ma nikogo, ale z drugiej lekka złość.

-Możesz mi powiedzieć tylko dlaczego?-zapytałam.
-Co dlaczego?
-Dlaczego nie zrobiłeś tego wczoraj? Po tym jak cię pocałowałam. Wiesz jakie miałam wyrzuty sumienia?!
-Przepraszam skarbie. Właściwie sam nie byłem pewny czy ci powiem. Wczoraj jak mnie poprosiłaś abym cię pocałował…..to taki szok był trochę dla mnie. Byliśmy przyjaciółmi, nie chciałem byś odeszła, ale pragnąłem, pragnąłem cię wtedy pocałować nie tylko wtedy. I na treningu, i jak tańczyliśmy, to jak odniosłem cię pijaną, za każdym razem miałem na to ochotę, ale nie mogłem….gdy sama tego chciałaś byłem szczęśliwy. Jak tylko dotknąłem twoich warg….wiedziałem….wiedziałem, że pragnę cię całować zawsze. Byś była tylko moja.
-A co gdybym nie poprosiła?-spytałam
-To wtedy bym się zastanawiał….ale to, że chciałem ci powiedzieć to dzisiaj nie jest jakąś głupotą czy coś. Nie mogłem wczoraj, bo dzisiaj jest bardzo ważny dzień.
-A mianowicie?-zapytałam
-Dokładnie trzy miesiące temu poznaliśmy się. –byłam sama zaskoczona tym, że facet pamięta o takich rzeczach.
-Naprawdę?-pytam z niedowiedzeniem
-Tak kochanie…..a ponad dwa udajemy przyjaciół, a naprawdę jesteśmy zakochani w sobie.
-Wiem-przysuwam się do niego i mocno przytulam.
-Moja księżniczka. –mówi i całuje mnie w czubek głowy. – W takim razie oficjalnie nie jesteśmy już przyjaciółmi tylko parą tak?
-Oczywiście-i całuje go. Z kieszeni wyciągam telefon i spoglądam na zegarek. Podrywam się nagle.-Michał musimy się już zbierać. Za 15 minut muszę być w domu.

Wstaje i wyrywa mi plecak zakładając na jedno ramię. Splata swoje palce z moimi i ruszamy. Wciąż nie dociera do mnie to wszystko. Gdy znajdujemy się niedaleko mojego domu zatrzymuję go.

-Lepiej jak nie będziesz podchodził za blisko. Wolę żeby nie zobaczyli cię rodzice.-mówię trzymając dłoń na jego torsie.
-Czyżbyś wstydziła się swojego chłopaka?-pyta i kładzie mi ręce na biodrach.
-Dobrze wiesz, że nie, ale….-przerywa mi całując. Odpowiadam tym samym, a potem mocno przytulam.
-Kocham Cię Kinia-szepcze do ucha.
-Ja ciebie też-odpowiadam i całuję go w nie. Zabieram swój plecak i ruszam do domu. Po chwili czuję wibrację telefonu. Wyciągam go z kieszeni. Michał. Czyżby czegoś zapomniał? Odczytuje wiadomość i od razu uśmiecham się.

Już za Tobą tęsknię. :*

Ja za Tobą bardziej. Kocham :*-odpisuje i wchodzę do domu.

Rozbieram się i kieruję na górę do swojego pokoju. Odkładam plecak i kładę się na łóżko. Z pod poduszki wyciągam nasze zdjęcie i przypatruje się.  Przejeżdżam palcem po twarzy chłopaka, a później całuję go. Wsuwam znów je pod rzecz i schodzę na dół. Mijam Andrzeja wraz z Ewą i idę do kuchni. Robię sobie kanapkę. Niepewnie pukam do drzwi Basi i uchylam je. Kobieta siedzi i czyta książkę.

-Mogę?-pytam
-Oczywiście-odkłada rzecz i patrzy na mnie. Uśmiechnięta siadam obok niej i mocno ją ściskam.
-Basiu….to nie jest cudowniejszy dzień w moim życiu-szepczę mimo iż mam ochotę teraz krzyczeć.
-Czyżby okazało się, że pan Michał również czuje to co ty?-pyta
-Skąd Basia wie?-i spoglądam na nią.
-Żyję już trochę na tym świecie. Widziałam jak on na ciebie patrzy, jaki był gdy cię wtedy przywiózł. Tak nie zachowują się tylko przyjaciele. Poza tym pamiętam wyraz twoich oczu gdy przyniósł te bilety, on też wtedy był szczęśliwy. Miał nadzieję, że trafią do właścicielki. Zależało mu wtedy, a teraz udowodnił to…i to jak razem wyszliście z tej gali. Od razu wiedziałam, że ten chłopak……dobrze mu się z oczu patrzyło od razu zyskał moje zaufanie….i jestem strasznie szczęśliwa, że i wy w końcu powiedzieliście sobie co czujecie.
-On powiedział chociaż miał te same obawy co ja…że po prostu rozsypie się nasza przyjaźń.
-Kochani wy byliście w przyjaźni, bo baliście się miłości.-mówi i głaszcze mnie po policzku.
-Może i tak, ale kocham go. Strasznie go kocham.
-Widzę to.

Opowiadam jej o tym jak wyznał mi miłość. Była zdziwiona jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu, że tak to rozegrał, i jak dodałam jeszcze, że wybrał ten dzień, bo dokładnie 23 poznaliśmy się.

Jak zrobiło się późno wróciłam do swojego pokoju. Szybki prysznic i do łóżeczka jednak spać nie mogłam. Wybrałam numer przyjaciółki.

-Ty wiesz która jest godzina?-pyta zaspanym głosem Pati.
-Wiem, wiem, ale muszę Ci coś ważnego powiedzieć.
-Mam nadzieję, że było to warte obudzenia mnie.-mówi żartem
-Miałaś rację.... Ułożyło się.
-Co się ułożył? W czym miałam rację?
-W tej sprawie z Michałem.
-Co ty gadasz?!-mówi i teraz pewnie podniosła się i zapalając lampkę sprawdza czy nie śni.-Czy to oznacza to co myślę?-pyta
-To zależy co myślisz?
-No, że ty, że on…jesteście razem?-zapytała niemal piszcząc.
-Tak-odpowiadam jeszcze bardziej szczęśliwa.
-O mój boże, o mój boże!!-krzyknęła zbudzając przy tym pewnie rodzinę. Po chwili słyszę też w telefonie czyjś głos jeszcze. Pewnie matka przyszła sprawdzić czy wszystko w porządku, a jednocześnie ochrzanić ją za to, że rozmawia o tej godzinie.

-Tak mamo…tak już kończę, ale Kinga miała śmiertelnie ważną sprawę do mnie. Wiesz przyjaciółka w potrzebie……tak nawet jak by trzeba było to w kościele bym odebrała-i śmieje się. –Dobra już kończę-odpowiada.
-W takim razie ja też-dodaję.
-No co ty Kinia. Moja mama każe nam iść spać, bo jest bardzo późno.
-Wiem. Opowiem Ci jutro wszystko w szkole….przepraszam, że dzwoniłam, ale jestem tak szczęśliwa. Chce mi się skakać i krzyczeć, że mam chłopaka…i nie temu, że jest siatkarzem czy coś. Po prostu jestem tak szczęśliwa.
-To dobrze.Należy ci się….. Wam. Wiedziałam, że się kochacie. I zazdroszczę Ci strasznie.
-A u ciebie jak? Coś z Tiagiem jest?
-Spotkaliśmy się parę razy. Na razie niczego nie przyśpieszamy. On zaraz wylatuje z powrotem do Portugalii. Liga Światowa za pasem….Michał pewnie też niedługo na zgrupowanie do Spały pojedzie.
-Gdzie?-pytam
-Spytaj jego. Andrea zapewne powołał go do reprezentacji. I nie martw się tym. To zaszczyt grać w barwach Polski. To tak jak ty przy innych uczestnikach reprezentujesz Polskę.
-W takim razie mam powód do dumy.-odpowiadam
-Jak cholera…..ale teraz poważnie idziemy spać i spotykamy się  rano. Przygotuj się na potok pytań z mojej strony.
-Okej.-śmieję się.
-I odpowiesz mi wszystko ze szczegółami.
-Tak jest! Jak na spowiedzi.
-Tak. Dobranoc Kinia.
-Pa Pati-i rozłącza się. Po tym telefonie odnajduje w spisie numer Kubiaka. Wstaję na chwilę z łóżka i wyglądam na korytarz czy nikt czasem nie podsłuchuje. Gdy jest pusto wracam pod kołdrę i wciskam zieloną słuchawkę.

-Cześć kochanie-słyszę po drugiej stronie jego głos.
-Cześć kochanie. Stęskniłam się już za tobą więc dzwonię.
-W takim razie czytasz mi w myślach. Chciałem przed spaniem jeszcze zadzwonić i usłyszeć twój głos.- zamykam oczy i od razu przede mną staje on i jego cudowne oczy.
-No powiedz coś, bo po to zadzwoniłam.
-Kocham cię...kocham cię, kocham cię-powtarza przez chwilę, a ja czuję się jak w niebie.
-Ja ciebie też skarbie-odpowiadam mu.
-Mam do ciebie pytanie.-mówi
-Słucham.
-To jutro co boisko czy lodowisko?
-Jutro….jutro niech będzie lodowisko.-odpowiadam.
-Tak jest moja łyżwiarko….Kocham cię.
-Ja ciebie bardziej. I dziękuję-mówię.
-Za co?
-Za to, że odważyłeś się powiedzieć co czujesz. Ja nie dałam rady.
-Przestań. Tak jak mówię to już się nie liczy. Jesteśmy razem i to ma znaczenie teraz.
-Wiesz jestem trochę padnięta odezwę się rano dobrze?
-Tak. Dobranoc. Słodkich snów.
-Pa. Tobie też-wciskam czerwoną słuchawkę i odpływam.

Rano budzi mnie dźwięk SMSa. Łapię od razu za telefon.

Dzień dobry słoneczko. Jak spałaś? Bo ja wyśmienicie. Śniłem o Tobie. Kocham Cię i nie mogę doczekać się spotkania. :*

Od razu odpisałam mu.

Cześć skarbie. Spało mi się świetnie jak nigdy. No popatrz to jakaś telepatia, bo także byłeś w moim śnie. Kocham Cię i do zobaczenia. :*

Wstałam i poszłam wziąć prysznic. Byłam w tak dobrym humorze, że promieniałam normalnie. Założyłam dżinsy i moją ulubioną bluzkę. Zeszłam na dół na śniadanie. Elwira już siedziała i jadła. Pocałowałam ją w policzek, a potem Basię. Usiadłam i zjadłam wszystko. Skoczyłam po plecak i telefon na górę, a potem szybko do samochodu i do szkoły. Przy wejściu widziałam Patrycję. Wysiadłam, a ona od razu rzuciła się na mnie.

-No szybko opowiadaj jak było!-krzyczy.
-Ciiii. Nie chcę by się dowiedzieli wszyscy, że mój chłopak to Michał Kubiak. Ba ja nawet nie chcę by wiedzieli, że mam chłopaka. Wiesz jak to dotrze do Ewy i Andrzeja…to nie chcę o tym myśleć szczególnie po ostatnim.
-Co ci zrobili?-pyta z przerażeniem.
-Od czego zacząć od dobrych wieści czy złych?-pytam
-W takim razie zacznij od złych. Dobre z Michałem w roli głównej pozwolą przez moment nie myśleć o złych.

Przez cały dzień opowiadałam jej o wszystkim. Gdy usłyszała całą historię z Michałem powiedziała, że piękniejszego sposobu na wyznanie nie mogła sobie wyobrazić. Po lekcjach wróciłam do domu i od razu na lodowisko. Cieszyłam się, bo na dodatek wszystko mi wychodziło jak nigdy. Trenerka mnie chwaliła. Potem szybki powrót do domu. Późny obiad, lekcje i z powrotem na hale. Przed wyjściem założyłam jeszcze drugą zawieszkę od Michała. Teraz i piłka jest dla mnie ważna. Szybko pognałam na lodowisko.  Weszłam do środka i usiadłam na ławce zakładając łyżwy. Wjechałam na lód i zrobiłam parę kółek. Wtedy też do środka wpadł nie kto inny jak on.  Uśmiechnęłam się widząc go. Bez żadnych ceregieli wciągnął szybko łyżwy. To nic, że przy wejściu wywrócił się dwa razy, a gdy jechał do mnie raz, ale dojechał. Objął mnie mocno w talii, a ja objęłam go za szyje.

-Witaj łyżwiareczko.
-Witaj siatkarzu -i wpił się w moje usta.
-Mmmm….niby nie widzieliśmy się kilkanaście godzin, a stęskniłem się jakby to był rok.-mówi
-Zwariuję przez ciebie….a teraz chodź jedziemy-złapałam go za dłoń i pociągnęłam. Nie chciałam jechać za szybko, bo wiadomo Michałowi ciężko byłoby mi dorównać. Zapomniałam się jednak potem i poczułam jak chłopak ląduje na lodzie. No tak. Pewnie ząbki. Podałam mu rękę by mógł wstać. Chwycił ją, ale zamiast podnieść się pociągnął tak, że wylądowałam na nim.

-Wariat jesteś wiesz?-uśmiecham się i patrzę w jego oczy.
-No ktoś mi kiedyś już to powiedział-i położył swoje dłonie na moich lędźwiach. –Pocałujesz mnie w końcu czy nie?-zapytał. Zaśmiałam się tylko i wywróciłam oczami. Nie musiał mnie wcale o to prosić. I tak bym to zrobiła. Gdy tylko przywarłam do jego ust nie pozwolił mi się oderwać od nich do momentu aż nie usłyszeliśmy skrzypiących drzwi. Uniosłam się by zobaczyć kto to przyszedł. Przy bandzie stała Tamara. Z jednej strony dobrze, że to tylko ona. Wstaje szybko pomagając Miśkowi zrobić to samo. Podjeżdżamy do niej. Chłopak stoi za mną.

-Bo to….-zaczęłam i nie miałam pojęcia co mam powiedzieć. Kobieta spoglądała to na  mnie to na Michała.
-Jesteście razem?-zapytała. Spojrzałam na Kubiaka, a potem na nią.
-Tak.
-To się strasznie cieszę-odpowiada, a mi spada ciężar z serca.
-Ja myślałam, że będziesz mieć coś przeciwko-niepewnie odpowiadam.
-Dlaczego? Jeśli się kochacie i chcecie być razem to nie zabronię ci tego. Przyjaźń z nim dobrze na ciebie wpływała. Od razu dało wyczuć się zmiany w twojej jeździe…..a co dopiero teraz gdy jesteś zakochana. Wiesz… w takim stanie jest wspaniale jeździć. Czujesz, że robisz to dla kogoś ważnego.-mówi, a ja czuję jak Michał obejmuje mnie w talii i przyciąga do siebie.- Mam tylko nadzieję, że przez to nie zawalisz treningów.-dodaje.
-Nie na pewno nie!-stanowczo mówię.
-Ja dopilnuję wszystkiego-odzywa się chłopak.
-Wiem to-uśmiecha się do niego, a potem do mnie. –w takim razie już wam nie przeszkadzam. Bardzo się cieszę, że jesteście razem.  Szczęścia wam życzę.
-Dziękujemy-odpowiadam i patrzę jak wychodzi. Chłopak obraca mnie i znów całuje.
-Kocham cię-mówi.
-Ja ciebie też.

Po jeździe jak zawsze wstąpiliśmy do kawiarenki. Uwielbiałam spędzać z nim każdą chwilę. Najgorsze były rozstanie gdy odprowadzał mnie do domu. Tak bardzo nie chciałam tego.

Teraz nasze spotkania przybrały nieco inny obrót. Nie spotykaliśmy się tylko po to, abym nauczyć się jeździć bądź grać. Były to spotkania dwojga zakochanych w sobie ludzi. Nie widziałam poza nim świata. Kochałam gdy uczył mnie zagrywać i stawał za mną. Tłumaczył jednocześnie całując mnie w kark. Ciężko było się nam skupić na wszystkim.

(...)
                
Mecze klubowe pomału dobiegały do końca. Strasznie nie chciałam by nadszedł koniec. Wiedziałam, że wtedy Michał będzie musiał wyjechać,  a nie chciałam się z nim rozstawać.

-Kochanie mam dla ciebie pewną wiadomość-zakomunikował mi, gdy wyszliśmy z lodowiska.
-Słucham.

_____________________________________________________________________________

No i proszę jak wszystkie miałyście rację. Tą dziewczyną którą kocha jest nasza Kinia. <3
Przyznam, że to jest chyba jeden z moich ulubionych momentów w tym opowiadaniu. Tacy słodcy są i tak zakochani. :)


Nowy rozdział kiedy? To zależy od was. Cieszę się, że tyle was jest więc myślę, że nie będzie problemu z tym. Otóż rozdział wstawię JUTRO gdy będzie ...a niech będzie 16 komentarzy. Pod poprzednim było 12 nie licząc reklam na wasze blogi. Uda wam się? JA wierzę, że tak....Jeśli nie to kolejny dopiero we wtorek.
Całuję :*

35 komentarzy:

  1. a jak będzie 16 komentarzy to dodasz jeszcze dzisiaj ?

    OdpowiedzUsuń
  2. bo ja bym baardzo chciała czytać o szczęściu Michała i Kingi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ale nawet nie wiesz jak się cieszę, że są razem <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jak tak bardzo chcesz, to będziesz miała te 16 komentarzy :*

    OdpowiedzUsuń
  5. albo i nie! :D
    tak samo załatwiła mnie Escapefromthememoriesz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. normalnie nie mogę z tego, że są razem i wszystko jest okej :)
    mam tylko nadzieję, że jakoś jej rodzice to zaakceptują, albo Ona stamtąd ucieknie :D

    to był ostatni <3
    do jutra :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak! Tak ! Aaaaaa!! No ja wiedziałam, że oni będą razem.. Są tacy słodcy, zakochani i wgl..
    Cytując mojego brata "rzygam tęczą, jednorożcami, brokatem,różowymi piórkami i wszystkim co słitaśne" <3
    Kocham! Kocham! Kocham!- Miśka & Kinie <3
    No nie mogę się nacieszyć, że oni są razem <3 <3 <3 <3 <3
    Rodzice MUSZĄ ich związek zaakceptować, bo jak nie to niech wypieprzają na Marsa...
    Zapraszam: http://tojasiatkowkatwojamilosc.blogspot.com/
    http://wezmiloscwreceiprzebij.blogspot.com/
    http://dzis-jutro-wczoraj-zawsze-siatka.blogspot.com/
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam twoje opowiadanie <3
    Z takim talentem do pisania to trzeba się urodzić ;) Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie wszystko się układa pozdrawiam i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się że wkońcu są razem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nareszcie są razem! ;)
    Czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam twoje opowiadanie ;);*
    Do kolejnego!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog :) czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam to opowiadanie :P Niech Kinga w końcu ucieknie od tych tyranów (czyt. rodziców).. do Michała najlepiej :D
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział ;)
    do następnego ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojeju*-* nareszcie są razem:)
    Cudny;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Alez naslodzilas :D No, ale to dobrze, ze im sie uklada :) Tylko ciekawe co bedzie jak rodzice Kingi sie dowiedza..No i na pewno trudne beda wyjazdy Michala np na mecze reprezentacji..no ale moze w Spale tez sa mozliwe przygotowania dla lyzwiarzy? :D No zobaczymy, mam nadzieje jutro :D
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak słodkoooo:))))
    Mam nadzieję, że wstawisz kolejny jutro, chcę się dowiedzieć co chce jej powiedzieć:*

    OdpowiedzUsuń
  20. Jednak kobieca intuicja to jest to;D Tyle czekałam, żeby w końcu byli razem... i są;D Mam nadzieję, że jak rodzice Kini się o tym dowiedzą to nie zrobią bardzo dużego dymu, bo znając ich jakiś na pewno będzie;p
    Pozdrawiam;D

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam twoj blog <3
    no i wreszcie sa razem tyle na to czekalam
    ania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak to dobrze, że oni są razem. Czułam to od ich pierwszego spotkania. Pasują do siebie i są tacy słodcy.
    Ciekawa jestem tylko, jak zareagują rodzice Kingi jak dowiedzą się o Michale, bo chyba kiedyś się dowiedzą ?
    Mam nadzieję, że uda im się przetrwać czas rozstania. Może Kinga pojedzie na jakiś mecz i pozna resztę reprezentacji ? Wtedy byłoby wesoło ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. no i pięknie! :D o to chodzi :D
    zastanawia mnie tylko, jak Kinga powie rodzicom o Michale? co to będzie? :O
    poczekamy, zobaczymy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. No i wreszcie :-) już myślałam że się nie doczekam. czekam na następny :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. suuper rozdział :) straznie fajnie ze Misiek i Kinia sa razem :) nareszcie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ufff kamień z serca! :D i powiem Ci, że to jest i mój ulubiony moment.. młodzi, piękni, zakochani... <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Słodzisz i bardzo dobrze! Uwielbiam takie rozdziały, chociaż sama mam takowych mało :D
    Zapraszam na "2" na przyjaciel-nie-na-zawsze.blogspot.com :)
    Zauważyłam, że przeczytałaś "1" więc pozwoliłam sobie poinformować :)
    Przepraszam za SPAM :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak słodko! :) Wiedziałam, że to nie chodziło o jakąś inną dziewczynę, tylko o Kingę.

    Pozdrawiam, no_princess ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. No w końcu. Od początku na to czekałam :P
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://milosc-boisko-przeznaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Udało się,udało,udało,udało! Moje marzenia się spełniły!
    HURAAA! <3 Boże jak dobrze!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Ola <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Szaleństwo :* tylko TY tak przedstawiasz emocje że zaraz oszaleje .Teraz pewnie coś się zesra jak jest tak słodko:(

    OdpowiedzUsuń