sobota, 21 września 2013
Rozdział 52
Ranek był dla mnie koszmarny. Nie dałam rady nic powiedzieć i zostało mi szeptanie, które również ograniczyłam do minimum. Zdarłam sobie gardło jak nigdy w życiu. Pati głos też nie należał do najlepszych, ale w przeciwieństwie do mnie coś mogła mówić. Widać, że nie raz już to przechodziła. Wtedy też zadzwonił mój telefon. Odebrałam i szepnęłam tak.
-Halo? Halo?-mówi Michał nie słysząc tego co mówię. Podałam więc telefon Pati by z nim pogadała.
-Michał. No cześć tu Pati.-powiedziała przyjaciółka i przysunęłam się do niej by móc wszystko słyszeć.
-Jest Kinga?
-Jest obok mnie.
-Możesz mi ją dać?-pyta.
-Wiesz….rozmowa z nią to nie jest najlepszy pomysł…..ewentualnie możecie razem pomilczeć.-i zaśmiała się, po czym szturchnęłam ją w bok. –Auuu!-syknęła.
-Czemu?-zadaje pytanie chłopak.
-No wiesz….jej gardło po wczorajszym nie jest w najlepszym stanie.-mówi, a w słuchawce słyszę jak chłopak zaczął się śmiać.
-Okej….chyba rozumiem.-odpowiada.
Ja mu dam się ze mnie śmiać. Chwyciłam za notesik i napisałam na nim coś, podając go Pati by mu po przekazała.
-Kinga każe ci przekazać, że za taki doping i poświęcenie jesteś jej winien dobre tabletki na gardło i herbatki z miodem.
-Kinia okej. Zaraz skoczę coś kupię i ci przyniosę dobrze?.....mój ty najwierniejszy kibicu.-mówi i śmieje się.
Napisałam na kartce kolejne zdanie i pokazałam jej kartkę.
-Michał, Kinga powiedziała że jak będziesz się śmiał to cię do pokoju nie wpuści.
-Dobra, dobra i tak nie wierzę, ale powiedzcie mi lepiej gdzie się zatrzymałyście.-mówi, a Patrycja podaje mu nasze dokładne położenie.
Kiedy kończy rozmowę idę pod prysznic, a potem jem śniadanie które zamówiła przyjaciółka. W trakcie posiłku ktoś puka do drzwi.
-To pewnie Michał.-powiedziała dziewczyna i poszła otworzyć. Nie pomyliła się, bo na samym wejściu usłyszałam jego głos.
-To gdzie moja fanka?-pyta i wchodzi do środka. Od tyłu obejmuje mnie i całuje w policzek, a potem siada obok.-Powiesz coś?-zapytał, a ja kręcę głową.-To nie. W takim razie zabieram ze sobą tabletki na gardło i gorącą herbatkę z miodem w termosie.-i wstaje, a ja chwytam go za nadgarstek i pociągam tak, że znów znajduje się obok mnie.
-Zostań.-szepnęłam, a on uśmiechnął się.
-Nieźle kochanie się urządziłaś. Ale widzisz? Wygraliśmy.-powiedział i pocałował mnie w usta, a potem nalał mi nieco tego gorącego napoju.
-Co ja bym bez ciebie zrobiła?-z ledwością mówię.
-Chyba raczej powinnaś powiedzieć co ja przez ciebie zrobiłam.-i wszyscy zaśmialiśmy się z tego co powiedział siatkarz. Pati opowiadała mu jak to ja kibicowałam. Mieli oboje ze mnie niezły ubaw, a ja biedna nie mogłam nic powiedzieć.
Misiek jednak długo nie posiedział, bo zbierał się na kolejny trening i mecz wieczorem. Zabronił mi dzisiaj cokolwiek krzyczeć i będzie mnie miał na oku. Nie miałam co dyskutować, bo obie z Pati postanowiłyśmy dać odpocząć….ale tylko nieco naszym gardłom. Zawsze jeszcze jest trąbienie, albo machanie rękoma.
Między kolejnymi meczami cały czas trenowałam. Nie mogłam przecież zrezygnować z tego, a tak poza tym Michał mi nawet na to nie pozwolił. Oczywiście Tamara też nieźle się uśmiała słysząc mój głosik. Nie mogłam przez to odkrzykiwać jej gdy jeździłam. Ale jako tako udało nam się porozumiewać.
(…)
Nadszedł ostatni mecz finałowy Mistrzostw Świata. W nim spotkały się dwa zespoły. Nasz i Rosyjski. Szło bardzo ciężko, przez co pierwsze dwa sety zostały przegrane przez nas. W kolejnym nasi jakby narodzili się na nowo i zaczęli z wysokiego pułapu doprowadzając tym samym do tie-breaka….który wygraliśmy do 23. Szał jaki zapanował w Spodku był niewyobrażalny. Nasi siatkarze również strasznie się cieszyli.
Po całej tej ceremonii udaliśmy się z siatkarzami na imprezę. Dość długo się bawiliśmy. Kolejnego dnia ja z Pati wróciłyśmy wcześniej, bo wciąż czekały mnie jazdy. Poza tym fajnie, bo teraz Michała będę miała obok siebie. Zaczyna się gra w Plus Lidze i cały czas będzie w Jastrzębiu. Jednak zanim to dostali tydzień przerwy. Kubiak bardzo chciał gdzieś wyjechać, ale wiedział, że ja muszę tutaj zostać.
(…)
Nadszedł listopad. Jastrzębski świetnie radził sobie w rozgrywkach pokonując raz po raz rywali. Ja także miałam przygotowane już choreografię i teraz pozostały tylko stroje. W ostatni tydzień przed moim wyjazdem Michał dosyć dziwnie się zachowywał. Przegrali parę meczy, a jego z tego co słyszałam pobolewały plecy, ale starłam się go pocieszać.
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie Tamara.
-Tak?-zapytałam.
-Jak tam? Gotowa do wyjazdu?
-Spokojnie. Mam jeszcze trzy dni. Zdążę się spakować.-odpowiadam jej.
-Tylko kochana nie zapomnij niczego dobrze?-pyta.
-Pewnie.
-Jest jeszcze jedna sprawa.-mówi.
-Tak?
-Mogłabyś stawić się jutro o 18:00 na lodowisku?
-Pewnie, a coś się stało?-dopytuję.
-Przyjdziesz i zobaczysz dobrze?
-Oczywiście.
Pożegnałam się z nią i rozłączyłam. Ciekawe po co mam się tam stawić. Weszłam do sypialni i wyciągnęłam walizkę, aby powoli się spakować już. Poskładałam i ułożyłam wszystkie stroje taneczne jakie będą mi potrzebne.
-Nie chcę byś jechała.-słyszę i podnoszę wzrok na chłopaka który stoi oparty o framugę drzwi.
-Michał….-zaczynam i wstaję zbliżając się do niego.
-Boję się tego, że już nie wrócisz.-odpowiada.
-Przecież wrócę. Nie umiem bez ciebie żyć, więc wrócę.
-Obiecujesz?
-Kochanie obiecuję.-mówię, a on mocno mnie przytula.
-Tak bardzo będę za tobą tęsknił.-szepcze.
-Ja za tobą też Misiek. Ale wiesz, że to dla mnie ważne prawda?
-Wiem, wiem i nie umiem cię namówić byś została. Pragnę abyś spełniała swoje marzenia.
-Jedno już się spełniło.-uśmiecham się i całuję go w usta. Ten odpowiada i po chwili lądujemy w łóżku. Kiedy padnięci leżeliśmy patrząc na siebie zaśmiałam się.
-Co jest?
-Miałam się spakować, a ty mi to uniemożliwiłeś.
-W takim razie muszę przeprosić.-odpowiada i obdarowując pocałunkami moje ciało, schodzi pod kołdrę, a po chwili czuję jak jego język dotyka mojej kobiecości. Wije się pod wpływem tego co robi.
Wyczerpani po kolejnym stosunku zasypiamy.
Rano czeka już na mnie przygotowane śniadanie. Michał zostawił kartkę, że jest na treningu. Dzień mija mi bardzo szybko i o godzinie 17:30 wychodzę z mieszkania kierując się na lodowisko. Po przyjściu od razu idę na główną taflę. Otwieram drzwi i to co widzę na środku lodu sprawia, że uśmiecham się od ucha do ucha.
_________________________________________________________________________________
No i zrobiliście to więc i ja słowa dotrzymuję. :) Dziękuję za te wszystkie komentarze. I nie chciałabym abyście pomyślały, że to jakiś szantaż rozdział za komentarze. Nie. Naprawdę nie. Czasem po prostu chcę zobaczyć ilu osób tak naprawdę to czyta i z niecierpliwością czeka na następny rozdział. Właśnie po takich sytuacjach ja to widzę, kiedy spełniacie moją prośbę o jakąś ilość komentarzy. :) Jeśli uważacie, że to nie w porządku, albo coś to napiszcie i nie będę już tak robić tylko dodawać w wyznaczone dni.
Ktoś napisał, że trwa sielanka i że albo to zwiastuje to że zaraz się popsuje, albo zmierzamy do końca. Niestety muszę powiedzieć, że to ta druga opcja. :(
Jakieś może pomysły co mogła takiego zobaczyć Kinga?
Całuję :*
Jako, że jest weekend, zaczęły się Mistrzostwa Europy, Polacy wczoraj wygrali, Rosjanie przegrali i długo nic nie dodawałam to wstawię rozdział jutro pod warunkiem, że będzie......powyżej 28 komentarzy. Piszecie się na to? Myślę, że będzie warto :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pisze pisze fajny ;)
OdpowiedzUsuńMoże Kubi się jej oświadczy;D Fajnie by było;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;>
Myślę, że Misiek będzie chciał się oświadczyć jej na lodowisku xD
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i mam nadziej, że będzie troszkę dłuższy niż ten :D
Pozdrawiam, K.;)
Nie ma co się dziwić, że Kinia zdarła sobie gardło ;) Na meczach naszej reprezentacji panuje taka atmosfera, że nie da się siedzieć cicho :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przyjaciele przygotowali coś na pożegnanie i żeby pokazać, że wierzą w jej wygraną ;)
Czekam na kolejny :] I nie chcę końca...
Pozdrawiam ;)
świetne myślę że to Michał coś wymyślił albo Dawid przyjechał ją odwiedzić:) super by było jak byś dodala rozdział jutro bo już nie mogę doczekać się co tak na prawdę Kinga znaczy :) buziaki Gosia ;*
OdpowiedzUsuńHej, jest świetne.;)
OdpowiedzUsuńnie nie i jescze raz nie nie zgadzam sie na koniec no wez..to opowiadanie jest swietne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz :) Szkoda, że to opowiadanie powoli zmierza do końca :( Co ja będę wtedy czytać?
OdpowiedzUsuńRozdział cudny :) Ciekawe co zobaczy główna bohaterka :D
Pozdrawiam Kinga :*
Moim zdaniem Kinga zobaczy Michała;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pati.
pewnie jej sie oswiadczy licze na to pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle cudny ja nie chce konca prosze nie koncz jeszcze tak fajnie sie czyta ;)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D Może Michał przygotował dla Kini niespodziankę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kinia
świetny czekam na nastepny :))
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :-)
OdpowiedzUsuńTeż obstawiam, że Kubiak się oświadczy ;) Podoba mi się Twój blog, życzę powodzenia w dalszym pisaniu :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFAJNY ROZDZIAŁ :)
OdpowiedzUsuńsuper!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTeż myślę że Misiek się oświadczy. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział. ;)
hmm ciekawe, ciekawe :) czekam na kolejny :)K.
OdpowiedzUsuńByć może Misiek się oświadczy ;)
OdpowiedzUsuńKocham Cię za ten blog♥♥♥ Jest CUDOWNY♥ Najlepszy jakie czytałam *.* Pozdrawiam Olga ;*
OdpowiedzUsuńŚwietnyyyy i tak jak większość również sądzę, że Misiek się oświadczy
OdpowiedzUsuńDo jutra mam nadzieję ;-)
Mam przeczucie, że Misiek zafunduje jej coś romantycznego i oświadczy jej się :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Pozdrawiam Madzia :*
Czytam rozdział w czasie meczu i chociaż dzięki tobie mam uśmiech na twarzy ♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńczyżby oświadczyny ? Już nie mogę się doczekać następnego pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńNie koncz tej historii :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) Z reszta jak kazdy :D czelam na kolejny rozdzial :P
OdpowiedzUsuńszkoda, że zbliżamy się już do końca tej historii:( bo blog świetny :) czekam na kolejny :D Nat.
OdpowiedzUsuńFajnie jest :) lubię twoje opowiadanie bardzo i czekam na jutro :))
OdpowiedzUsuńNie kończ, ja nie poradzę sobie z brakiem Kini i Miśka.
OdpowiedzUsuńJest idealnie.
Pewnie Michał się oświadczy na tym lodowisku. Tak myślę. Czuję, że Kinia zdobędzie medal na Olimpiadzie i nawet może z tego najcenniejszego kruszcu.
Naiwność trzecia w skrócie- spotkanie Łucji z Wojtkiem i kłamstwo siatkarza. Nie wszystko wygląda idealnie a szczęście młodej dziewczyny pęka jak bańka mydlana. Chcesz wiedzieć więcej przeczytaj ! Skomentuj.
Pozdrawiam Annie
Dobrze, że teraz Kinga ma rodzinę która ją wspiera. Rodzina Michała bardzo wspiera Kingę oraz Michała. Dobrze, że udało im się wygrać mistrzostwa :) CIekawe po co Kinga miała zjawić się na lodowisku. Może Michał coś zaplanował.... :)
OdpowiedzUsuńAle jak to koniec?! Ja się nie zgadzam! :( Nie i koniec! Bo Cię znajdę i Ci wyperswaduję to, że masz dalej pisać tą historię, bo jest najpiękniejsza :*
OdpowiedzUsuńCo mogła zobaczyć na tafli? Michała, który zaaranżował oświadczyny :D Bo jeżeli już masz kończyć (CHOCIAŻ NIE KOŃCZYSZ!!) to muszą być zaręczyny, ślub i inne takie :D I nie waż mi się kończyć na ślubie, lub nie daj Boże na zaręczynach! Ja chcę czytać o tym jak razem układają sobie życie, jak Kinga rodzi im śliczne dzieciątka, może nawet, że "rodzice" Kingi się zmienią :D Ah ta moja wyobraźnia :D Ale nie rób Nam tego, nie kończ :*
Co do meczy na Mistrzostwach Europy, to wypowiedziałam się na swoim blogu :P
"Tuż przed samym snem
Jest kraina pół na pół
...
Spada pył rozdrobnionych w locie gwiazd"
[http://love-isnt-enough.blog.pl/2013/09/22/20-spada-pyl-rozdrobnionych-w-locie-gwiazd/]
Buziaki :*
Oświadczyny?! :DD
OdpowiedzUsuńAle bym sie cieszyła! :3
Założę się,że Kubi maczał w tym palce!
I martwię sie,czy aby napewno wróci z zawodów :c
Pozdrawiam serdecznie
Ola <3