sobota, 14 września 2013
Rozdział 50
-No ja po prostu już bym im łby pourywała!
-Spokojnie. Mi też się to nie podoba, ale nie mam pojęcia co zrobić. Michał chce zapłacić im tą kasę by zostawili nas w spokoju.
-Ale to trzeba rozegrać inaczej!-mówi.
-Jak?-zapytałam patrząc na nią.
-Ja już wiem. Chodź idziemy!
-Gdzie?-pytam i biegnę za nią.
-Do ciebie.
Kiedy obie weszłyśmy do mieszkania na kanapie siedział Kubiak i zajadał chipsy.
-Ooo cześć dziewczyny.-mówi.
-Hej Michał.-odpowiadamy równocześnie.
-To powiesz mi w końcu co wymyśliłaś?-pytam.
-Michał.-zwraca się do mojego chłopaka przyjaciółka.-Dzwonili już rodzice Kingi?
-Nie jeszcze.
-I bardzo dobrze.-powiedziała siadając koło Michała i częstując się chipsami.
-Co kombinujesz?-stanęłam zasłaniając obojgu telewizję.
-No jak to co? Nie zapłacicie im tej kasy.
-Co?!-oboje patrzymy na nią zdziwieni.
-No normalnie. Zrobicie coś o wiele lepszego.-i uśmiecha się w ten cwaniacki sposób.
-No mów żesz do cholery!-krzyknęłam, bo doprowadzała mnie już do szewskiej pasji.
-Jak to się mówi oko za oko, ząb za ząb.-spokojnie odpowiada.
-Michał trzymaj mnie, bo zaraz coś jej zrobię jak nie powie wprost o co chodzi!-wkurzona powiedziałam.
-Oj Kinga nie denerwuj się.-odzywa się dziewczyna. –Po prostu musisz coś zrobić innego, bo jak zapłacicie, to za kilka miesięcy oni pojawią się z kolejnymi żądaniami, a wy musicie ucieszyć ich na dobre.
-Czyli jak?-pytam.
-Tym samym czym oni ciebie.
-Szantażem?-dopytuje chcąc dowiedzieć się czy to o to jej chodzi.
-Bingo.-i uśmiecha się wkładając do ust kolejną porcję chrupek.
-Ale jakim szantażem?-dopytuje gdyż nie miałam pomysłu na nic konkretnego.
-No pomyśl…..bardzo zależy im na kasie?
-Bardzo.
-Dużo daje im ta firma gdzie teraz pracują?
-Tak i to sporo.
-I zapewne nie chcieliby stracić pracy.
-Oczywiście, że nie.
-Nie sądzę, że głównie założyciele chcieliby trzymać takich pracowników kiedy w niekorzystnym świetle czytano by o nich w gazetach i Internecie. To mogłoby zaszkodzić wizerunkowi firmy.
-Tak tylko co ja mogę zrobić?
-Ty jesteś głównym powodem Kinga.-oznajmia i przez chwilę milczę by wszystko poukładać w głowie. Uśmiecham się kiedy rozumiem do czego ona zmierza.
-No tak…..w końcu kto nie chciałby usłyszeć tego jak traktowana była córka złotej medalistki.
-No właśnie. Każdy z chęcią by to przeczytał.
-Jesteś genialna.-mówię i podbiegam mocno ją do siebie tuląc.
-Chcę pomóc i mam nadzieję, że mi się udało.
-Nawet nie wiesz jak.-odzywa się Kubiak.-Pati masz u mnie wejściówki VIP na cały sezon Plus Ligii i gdy zacznie się reprezentacja to samo.
-Ojej nie spodziewałam się tego.-mówi patrząc na chłopaka.
-Należy ci się to i o wiele więcej za to co robisz dla nas.-powiedział i uśmiechnął się do nas.
-Moi kochani. Wy jesteście szczęśliwi to i ja jestem.-powiedziała.
Po jakichś 10 minutach zadzwonił telefon. Podniosłam się i spojrzałam na wyświetlacz.
-To oni.-mówię.
-Odbieraj i dawaj na głośnomówiący.-szybko każe mi Pati, a ja robię to.
-No i jak zastanowiłeś się nad naszą propozycją?-pyta kobiecy głos.
-Na nic się nie zgadzam. Michał też wam nic nie zapłaci.-mówię.
-Jesteś tego pewna? On zrobi dla ciebie wszystko, więc zapłaci nam.
-Nie! I ja dopilnuję by to się nie stało, a wiecie dlaczego?
-No czemu?
-Ponieważ sądzę, że nie chcielibyście być na językach całego świata.-odpowiadam.
-O czym ty mówisz?!
-Rozumiecie?! Jeśli nie zostawicie nas w spokoju to ja obiecuję, że zniszczę was. Pójdę na jakiś wywiad, do telewizji gdziekolwiek i opowiem jak mnie traktowaliście, jak szantażowaliście, że skrzywdzicie Michała. Rozumiecie? Powiem wszystko! I wszyscy się o tym dowiedzą łącznie z rodzicami Davida. Nie sądzę, że chcieliby aby tacy ludzie pracowali i naruszali dobre imię ich firmy. Źle się ludziom będzie to kojarzyło i wyrzucą was. A potem……potem o pracę nie będziecie mieli tak łatwo.
-Nie zrobisz tego!-wysyczała.
-Chcecie się przekonać? !No pytam chcecie?! Nawet zaraz mogę coś znaleźć. Kto by nie chciał, abyśmy udzielili wywiadu skoro cały internet huczy o naszym związku. To będzie dodatkowy plus. Szybko wszystko się rozjedzie, a wy nie będziecie mieć życia!
-Jesteś podła. Wiesz ile my na ciebie kasy wydaliśmy?! Ile humorków musieliśmy twoich znosić?!
-Chcecie tą kasę którą na mnie wydaliście?! Żartujecie sobie?! Przecież wy głównie zabieraliście moje wygrane z konkursów . Ja nic z tego nie widziałam więc nie mówcie mi ile to kasy wydaliście. Zapewne to z tego dawaliście mi jakieś marne grosze!-krzyczę nieźle wkurzona. Michał podchodzi i obejmuje mnie ramieniem. –Rozumiecie? Nic, a nic od nas nie dostaniecie. Więc albo odpuszczacie i raz na zawsze znikacie z mojego życia, ale będzie się bawić po mojemu….to jak?-pytam, a w słuchawce rozbrzmiewa cisza. Spoglądam na Pati, a ona na mnie. Marzę by się udało i nie musiała iść do jakiegoś programu czy udzielić wywiadu o tym co przechodziłam. To było wciąż bardzo bolesne wspomnienia.
-Jeśli zostawimy was i nigdy więcej się nie odezwiemy to zostawisz nas w spokoju?-zadaje mi pytania.
-Marzę żeby zapomnieć o was, żeby było tak jakby w moim życiu nigdy was nie było i abyście nigdy więcej się nie pojawili.
-Dobrze. Ty nie chcesz nas znać, a my nie chcemy znać ciebie. Dla nas już ciebie nie ma.
-I bardzo dobrze.-odpowiadam.
-Nie chcemy żadnych pieniędzy, ale ty masz milczeć!-grozi.
-W porządku. Dopóki wy nie złamiecie obietnicy ja także tego nie zrobię.
-Miejmy nadzieję, bo inaczej oboje tego pożałujecie!
-Żegnajcie.-odpowiadam i rozłączam się.
Spoglądam na Michała i mocno się do niego przytulam. Po prostu nie mogę uwierzyć, że to jest koniec…..że to naprawdę jest już koniec. Pierwszy raz postawiłam się im i udało się. Unoszę wzrok i całuję siatkarza w usta.
-To koniec.-szepczę.
-Tak. To już koniec. Jesteś wolna.
-Nie masz pojęcia jakie to wspaniałe uczucie wiedzieć, że już nic nam nie zagraża i możemy być szczęśliwi.
Odrywam się od niego i ściskam od razu przyjaciółkę. To przecież był jej pomysł, aby to zrobić. Co by się wydarzyło gdyby jej nie było? Jest moim aniołem.
-Pati dziękuję co….strasznie, strasznie.
-Nie ma za co Kinia. Przecież to ty rozmawiałaś i mówiłaś, a nie ja.-odpowiada.
-Ale gdybyś nie podsunęła tego pomysłu to nic by nie wyszło.
-Proszę.
-W takim razie dzisiaj robimy kolację. Przyjdź z Damianem. W końcu muszę go kiedyś poznać. A ty Michał.-i zwracam się do chłopaka.-Zaproś Zbyszka i Maję. Mam ochotę świętować te szczęśliwe zakończenie z moimi przyjaciółmi.-mówię jak nakręcona i ze szczęścia po prostu aż chce mi się skakać.
Oboje patrzą na mnie i uśmiechają się. Teraz już będziemy szczęśliwi na zawsze i nikt nam nie przeszkodzi.
Wieczorem wpadły obie pary i razem zjedliśmy przygotowaną przeze mnie kolację i wypiliśmy wino, wciąż ze sobą rozmawiając. Chłopak mojej przyjaciółki jest naprawdę fajny. Kiedy wieczorem rozeszli się do siebie usiedliśmy z Miśkiem na kanapie z kieliszkami wina. Postawiłam go jednak na chwilę na stolik i mocno przytuliłam do Michała.
-Kocham cię.-mówię.
-Ja ciebie też……widzisz? Kiedyś musiało być dobrze. Przecież widać, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
-Widzę. I cieszę się, że naszej miłości już nikt nie będzie zagrażał. Jesteśmy tylko ty i ja.
-Na zawsze skarbie. Czas zacząć nasze wspólne życie bez żadnego myślenia o tym, że za chwilę mogliby nas znaleźć i cię mi zabrać. Już tak nie będzie.
-Nie.-i uśmiecham się.
-Skoro tak, to może wyjechalibyśmy gdzieś? Mam 10 dni wolnego i potem znów do Spały.
-Szkoda, ale wiesz…….jakoś nie za szczególnie chcę gdzieś się udać. Dużo czasu spędziłam w podróży i najchętniej to posiedziałabym tutaj i nacieszyła się po prostu tobą.
-Wiem, ale……okej chcesz być ze mną tak?-dopytuje.
-Tak, ale Michał jak chcesz gdzieś polecieć to ja to zrobię. Dla ciebie wszystko.
-Nie trzeba. Znam świetne miejsce w którym na pewno będziemy razem, a dodatkowo wyjdziemy z miasta.
-Gdzie?-pytam wodząc palcem po jego ustach.
-W nasze miejsce…..tam gdzie spędziliśmy razem kilka najpiękniejszych dni.-odpowiada, a ja od razu wiem co ma na myśli.
-Jak dla mnie to idealne miejsce. Uwielbiam tam jeździć. Mimo iż to tam przeżyłam kilka najlepszych chwil w życiu to również i tam to wszystko się skończyło.
-Czyli nie chcesz jechać?-dopytuje.
-Chcę. Jasne, że chcę. Teraz nikt mnie stamtąd nie zabierze.-i śmiejemy się.
-No chyba, że ja.
-Albo ewentualnie Pati.-dodaje, a on odstawia kieliszek z winem i zakłada mi włosy za ucho.
-Jesteś cudowna.-mówi i całuje mnie w usta. Odpowiadam na tą pieszczotę, a po chwili siatkarz porywa mnie na ręce i niesie do sypialni. Tam bardzo szybko pozbyliśmy się jakichkolwiek ubrań i kochaliśmy się całą noc. Było nam wspaniale. I mimo tego, że znamy już się dość dobrze, nigdy nie mamy siebie dość, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej się pragniemy.
_____________________________________________________________________________
No i wiemy co takiego wymyśliła Pati. No i jak widać nastąpił koniec szantażu. :) Zapanowała znów radość :D
Odnośnie komentarza pod poprzednim postem,gdzie któraś z was prosiła mnie o rozdział wcześniej. Przepraszam, ale za późno odczytałam to i temu nie pojawił się.
Pozdrawiam :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwszy mój komentarz ojj <3
OdpowiedzUsuńRozdział cudeńko ;)
Kocham twojego bloga i ciebie bożeeee noo =D
Cud miód malina! :D Cieszę się, że wszystko idzie ku dobremu. Mam nadzieję, że bedzie już tak do końca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
no_princess :*
jejciu,nareszcie wszystko jest okej<3
OdpowiedzUsuńWiedziałam,że się im ułoży <3
I ułożyło.
A teraz będzie już tylko lepiej,prawda? ;>
Całuję :*
Łiiii :) Ta Pati to ma łeb, tak wymyślić... Załatwili ich, ich własną bronią :) Mam nadzieję, że teraz pojawi się kilka bezproblemowych, sielankowych rozdziałów. Lubię, jak wszyscy są szczęśliwi ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
WOW, WOW, WOW! W końcu dobrze wszystko :)
OdpowiedzUsuńBtw. kocham Twoje opowaniadania: To i you are my dream <3
Jest 3 nad ranem, więc komentarz będzie bardzo krótki :D
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo, bardzo cieszę się, że znów mogą być razem bez przeszkód! :D Ale znając Ciebie to zaraz coś wymyślisz i nie będzie już tak kolorowo :( Ale błagam daj Im się nacieszyć sobą, no :)
Na [love-isnt-enough.blog.pl] pojawił się nowy rozdział :)
Buziaki :*
No świetny pomysł wpadła Pati aby użyć szantażu. Dobrze, że to pomogło. Już nie mogę się doczekać co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńIdealnie jest tak dobrze. Tak cukierkowo.
OdpowiedzUsuńPati to świetna przyjaciółka, każdy chciałby mieć taką.
A rodzice (niby) Kini widzę, że na dobre się wystraszyli i bardzo im tak dobrze.
Tylko ich nie rozdzielaj. Proszę
Serdecznie zapraszam na NAIWNOŚĆ DRUGĄ- Tę dwójkę przyciąga do siebie dziwna siła. Czyżby okazała się ona kiedyś miłością ? A może to strach przed samotnością stawia ich na swojej drodze? Drugie spotkanie i pierwsze wyznania przeczytasz w rozdziale.
heroicznanaiwnosc.blogspot.com
Pozdrawiam Annie.
kiedy następny rozdział? :D
OdpowiedzUsuńNareszcie
OdpowiedzUsuń