środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 43


-Michał!-krzyknęłam.

W tej chwili wszyscy siatkarze odwrócili się w moją stronę. Biegłam w stronę chłopaka, a on ruszył w moją. Wpadłam mu w ramiona wpijając się w jego usta. Całowaliśmy się namiętnie i nie przeszkadzały nam oklaski ze strony kibiców. Nic mnie w tym momencie nie obchodziło. Podniósł mnie nie odrywając swoich ust od moich. Ja to zrobiłam.

-Jasne, że cię kocham. Jak mogłeś pomyśleć, że nie. Zawsze tak było i zawsze będzie.

W takiej pozycji zeszliśmy z boiska wprost do kwadratu dla rezerwowych. Usiedliśmy na podłodze. Wtuliłam się w chłopaka, a on mocno objął mnie ramionami.

-Michał kocham cię.-mówię.
-Ja też cię kocham skarbie-odpowiada całując w skroń.-nie odchodź już proszę. Ja nie zniosę tego, że znów cię stracę……nie umiem bez ciebie funkcjonować. Chciałaś by tak było…..starałem się, ale wciąż myślę tylko o tobie.
-Kochanie nie mogę ci obiecać….
-Pieprzyć twoich rodziców! Niech zniszczą moją karierę, ale nie obchodzi mnie to. Ty mnie interesujesz tylko. …no chyba, że nie będziesz chciała odwiedzać mnie w więzieniu.-i zaśmiał się.
-Przestań! Ja bym sama tam z tobą zamieszkała, a jak nie to byłabym od rana do samego wieczora.
-Wyjedź ze mną teraz….wróć do Polski. Wszyscy za tobą tęsknimy.
-Postaram się coś zrobić.
-Eeeee Misiek!-odzywa się jakiś wielkolud przed nami-muszę niestety przerwać wam te czułości, ale Andrea cię wzywa na boisko.

Misiek popatrzył na mnie, a ja pocałowałam go.

-A teraz idź i pokaż jak się gra.

Radosny wstaje i wybiega na boisko. Naprawdę szło mu świetnie. Niestety resztę meczu spędziłam sama siedząc w kwadracie….wygraliśmy 3:1, ale najbardziej ucieszył mnie fakt tego jak zagrał chłopak. Był taki radosny, pełen życia…takiego go właśnie kocham. Kazał mi poczekać na niego, bo teraz nie wypuści mnie nigdzie. Nie opierałam się, bo nawet nie chciałam. Wsiadłam razem z nimi do autokaru siadając obok przyjmującego. Przez całą drogę trzymał mnie w ramionach jakbym miała mu zaraz uciec.  Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi, ale jeszcze nie chciałam, aby teraz.

Pokój w hotelu dzielił ze Zbyszkiem więc nie było trudno go wygonić chociaż na chwilę. Opowiadałam mu jak się znalazłam na meczu, a właściwie dzięki komu.

-Powinienem podziękować temu chłopakowi-mówi Michał.
-Dla niego najlepszym podziękowaniem będzie jak wrócę do ciebie i będę szczęśliwa. Poza tym on też ma kogoś kogo pokochał może równie mocno jak ja ciebie.

Zostałam z nim na noc. Rano zadzwonił mój telefon. Kiedy spojrzałam na wyświetlacz od razu wypadł mi on z ręki.

-Kto to?-zapytał Michał.
-Ewa.
-Odbierz.
-Boję się…..muszę iść.
-Zostań.-mówi łapiąc mnie za rękę.
-Wrócę.
-Dzisiaj wylatujemy.
-O której?
-O 18:00….leć z nami.
-Jak nie zobaczysz mnie na lotnisku to oznacza, że nie udało mi się….ale jakoś wrócę…obiecuję-odpowiadam, całuję go w usta i wychodzę z pokoju. Na korytarzu mijam się z innymi siatkarzami. Zamawiam taksówkę i wracam do domu. Strasznie boję się tam iść. Niepewnie otwieram drzwi. W salonie zauważam Ewę, Andrzeja i Davida. Głęboki wdech i idę do nich.

-Jak mogłaś to zrobić?!-krzyczy Ewa.-Złamałaś obietnicę!
-Przepraszam to już się więcej nie powtórzy……chciałam się ostatni raz pożegnać z Michałem.-zaczęłam kłamać.
-Jesteś niewdzięcznicą!-mówi mężczyzna.-my ci ufaliśmy!

Wtedy też podchodzi do mnie David, łapie mocno za nadgarstek i ciągnie w kierunku schodów na górę. Byłam zdziwiona, bo to naprawdę bolało.

-Auuuu David! Puść! To boli!

Lecz oni nic nie mówi, a jedynie wchodzimy do mojego pokoju. Zatrzaskuje drzwi i puszcza mnie.

-Co to miało być?
-Jak mogłaś mi to zrobić!!-krzyczy głośno-Wiesz jak teraz to wygląda?!

Co on robi?

-Kurde Kinga krzycz na mnie. Mamy udawać, że się kłócimy. Błagaj mnie o przebaczenie, mów, że to się więcej nie powtórzy, płacz.-szepcze, a ja kiwam głową i robię dokładnie to o co mnie prosi. Kiedy po godzinie tych krzyków każe mi przestać siadamy na łóżko.

-Udało ci się-mówi-powiedziałaś mu.
-Tak….to był cudowny moment.
-Widziałem to….teraz tak…..dzisiaj mam zamiar uciec z Rachel….pomożesz mi w tym?-pyta.
-Ale jak?
-Ty też chcesz chyba lecieć z Michałem no nie?
-Oczywiście. O niczym innym nie marzę.
-Więc plan jest taki- i objaśnia mi wszystko.


Spakowana z walizkami schodzę na dół. Podchodzę do rodziców i przepraszam ich za wszystko.

-Z Davidem wytłumaczyliśmy sobie wszystko….i jest jeszcze jedna rzecz-mówię patrząc na chłopaka.
-Tak?-dopytuje Ewa.
-Oświadczył mi się-odpowiadam i wyciągając w ich kierunku dłoń.
-To wspaniale-ściska nas kobieta.
-Wytłumaczyliśmy sobie te zajście i obiecałam, że nie zrobię tego więcej, bo kocham Davida i tak zostanie……najważniejsze, że wybaczył mi.-mówiąc to przytulam się do niego.
-Teraz zabieram Kinie w małą podróż…..sądzę, że obojgu nam przydadzą się takie chwile tylko ze sobą.
-Też tak sądzę-odpowiada Andrzej. –A gdzie jedziecie?
-Lecimy na Dominikanę. Tam mam ciotkę u której się zatrzymamy…..za tydzień będziemy prawda skarbie?-pyta.
-Oczywiście kochanie.
-A teraz przepraszamy, ale zaraz mamy samolot i nie chcemy się spóźnić.
-Lećcie i bawcie dobrze.

Chłopak wyciąga moją walizkę i pakuje ją do samochodu.

-Naprawdę masz ciocię na Dominikanie?-pytam.
-No co ty?!

Usiadłam z przodu, ale gdy odjechaliśmy ktoś z tyłu pojawił się. Wystraszyłam się mocno patrząc w lusterko, ale potem uśmiechnęłam się.

-Hej Kinga-mówi mi Susan.
-Hej.-odpowiadam-gdzie lecicie?-spytałam.
-My? Na razie do Los Angeles….chcemy być daleko od nich.
-A co z jazdą?-pytam.
-Będę w pojedynkę znów jeździł. Na razie mam przerwę, ale nie mam zamiaru tego rzucać, a tym bardziej wracać do tego miasta.
-Ułoży się wam-mówię.
-Wam też. Zobaczysz.

Zajechaliśmy na lotnisko. Ostatnie pożegnanie i ja poszłam w swoją stronę, a oni w swoją. Oddałam bagaże i podałam bilet. Lot miał być za 15 minut. Zdążyłam na styk. Wbiegłam na pokład samolotu. Chłopak zarezerwował mi lot w najniższej klasie, bo na ostatnią chwilę tylko taki był. Wiedziałam, że tym samym samolotem leci Michał. Akurat mieliśmy dwugodzinną przesiadkę w Paryżu. Próbowałam tak się schować , aby żaden z siatkarzy mnie nie zauważył. Chciałam zrobić Kubiakowi niespodziankę. Widziałam z dala jak siedział ze zwieszoną głową i wpatrywał się w  telefon. Serce mnie bolało kiedy tak patrzyłam na niego. Nie mogłam znieść już tego dłużej. Wyszłam powoli idąc w jego kierunku. Z dala zauważyłam Zbyszka który z wielkimi oczami patrzył na mnie. Chyba sam nie wierzył, że tu jestem. Przyłożyłam palec do ust pokazując by milczał i nic nie mówił. Stanęłam w końcu za Kubiakiem i zakryłam mu oczy dłońmi.
Dotknął swoimi moich, a po chwili poderwał się do góry i obrócił. Zakrył dłonią usta i kręcił głową. Po chwili jednak przeskoczył krzesełka i chwycił mnie w ramiona unosząc do góry.

-Myślałem, że nie zobaczę cię już.-szepcze obracając się wraz ze mną.
-Skończyłam z tamtą Kinią. Kocham cię i mam zamiar z tobą być. Nie umiem bez ciebie żyć i nie chcę. Więc będę z tobą za wszelką cenę….tym co zrobią będziemy się martwić później.
-Tak się cieszę kochanie-odpowiada i namiętnie całuje.Wiem, ze to była prawidłowa decyzja i za nic w świecie jej nie żałuję. Nareszcie mogę być z tym którego kocham…..no i David również.

________________________________________________________________________________

Nie no. Tak naprawdę David ze szczerym sercem jej pomagał.Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten dopisek pod rozdziałem:) Widzicie nawet na co wpadł? Kiedyś pisałam jak tylko się pojawił żebyście dały u szansę. Jednak chłopak ma serce i widział, że dziewczyna nie będzie z nim szczęśliwa.
I proszę bardzo. Jednak są razem :) Cieszycie się pewnie..no ja też się cieszę. Za długo byli oddzielnie już. Jednak zapewniam was, że sielanka nie będzie trwać wiecznie.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Nie sądziłam, że tak szybko się uwiniecie i przebijecie moją propozycję :) Nawet nie wiecie jaką radość mi to sprawiło widząc ile osób chce kolejnego rozdziału. Jeszcze raz dziękuję :*

Kolejny w niedzielę. Komentujcie, bo to naprawdę sprawia mi radość :)
Całuję :*

30 komentarzy:

  1. Cuuudowne opowiadanie :D normalnie nie mogę xd Też chciałabym umieć tak pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :D
    tak się cieszę że Kinga jest z Michałem :)
    czekam na następny :)
    sysunia:D

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaa w końcu Michał i Kinga są razem <3 czekam niecierpliwie na następny :) K.

    OdpowiedzUsuń
  4. jeeeeeestem :D nadrobiłam, ufff
    tak się cieszę, że udało im się do siebie wrócić ;) boję się tylko, co zrobią jej rodzice...
    całuję ;*
    K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej, nareszcieeee !! :D Wiedziałam, że w końcu się pogodzą :) David jak przebiegły, proszę proszę :P No to teraz do niedzieli :)
    Buziole ;*
    Klaudyysia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jessssssssst są razem, aż się popłakałam <3
    David jaki przebiegły ;)
    Kocham ich,kocham twój rozdział,blog,po prostu wszystko supcio =D

    OdpowiedzUsuń
  7. "Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!" --> to moja reakcja po przeczytaniu rozdziału, wrzeszczałam tak i skakałam jak pojebana :D :D :D
    Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że są razem.
    Nie doceniałam Davida... To chyba był błąd, no ale teraz wiem, że jest spoko... :)
    No normalnie jestem taka ucieszona, że nie wiem co napisać. ^_^
    Awww No są razem no!!!
    Miałam wyśmienity humor, a teraz to mam już wgl wyjebany w kosmos :D <3
    Oby teraz było tylko lepiej i lepiej :)
    Bardzo ciesze się, że dodałaś dzisiaj i następny będzie w niedzielę, bo mnie duzo nie ominie, bo wracam w niedzielę do domu :D
    Kurde no zajebiście się cieszę :D :*
    Rozdział jest super hiper mega zajebisty! :D
    Pozdrawiam :* ^.^
    Ps. Jesli masz ochotę to wpadnij też na moje blogi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest nareszcie są razem bardzo się z tego ciesze :D już nie mogę doczekać się kolejnego :P pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, tak, tak! Są razem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak David okazał się mega najlepszy...Nie no ,ale miał fajny gest ;)
    No i są nareszcie razem <3 Tylko ciekawe jak to teraz się potoczy jak się wszystko wyda, ale Ja wierzę ,że razem dadzą rade :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dopiero się zeszli a ty piszesz, że sielanka nie potrwa długo. No ej...
    David nie taki straszny za jakiego go miałyśmy.;D
    Pozdrawiam;D

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak Kinga jest z Michałem!!! <3 ciesze się, że David postąpił w ten sposób :) szkoda tylko, że ta ich sielanka ma długo nie potrwać :C tak bym chciała żeby byli razem już do końca, ciekawe też co zrobią Ewa z Andrzejem :O nie mogę się już doczekać następnego rozdziału! Nie wytrzymam do niedzieli!! :D
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  13. w końcu doobiłam do końca. !! jesteś dobrym wyciskaczem łez, ale nigdy ci nie wybacze tego co im zrobiłaś!! ryczałam jak dziecko no.!! :(( Kocham i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny świetny rozdział już nie mogę doczekać się następnego. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dobrze, ze w koncu wrocili do siebie! Strasznie sie ciesze :) Mam nadzieje, ze Ewa i Andrzej nie zniszcza kariery Michala. Trzymam kciuki, zeby im sie ulozylo :)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  16. "Sielanka nie będzie trwać wiecznie" - czyli Andrzej i Ewa zorientują się, że Kinga wcale nie wyjechała na Dominikanę i wkroczą do akcji. Pociesza mnie jednak fakt, że przed Kingą i Michałem chociaż tydzień spokoju, a później razem przez resztę przebrną i w końcu będą mogli być szczęśliwi :D
    Całuje :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział super czekam na kolejny;)
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham takie rozdziały <3 Świetnie piszesz i nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;3 Całusy Zuzia ;**

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham takie rozdziały <3 Świetnie piszesz i nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;3 Całusy Zuzia ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana ! Ten rozdział jest idealny :) Jak czytałam pierwsze linijki to miałam oczy wywalone na klawiaturę, chyba myliłam się co do Dejwcia. Dobry chłopaczyna z niego. Mam nadzieję, że Ewa i jej fagas ogarną się z bycia 'przykłądnym' rodzicem i dadzą spokój małej kruszynie i dużemu siatkarzowi.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. KOCHAM CIĘ! Po prostu Cię kocham, amen!

    OdpowiedzUsuń
  22. Koooooocham ten rozdział <3 tak długo czekałam na ten moment kiedy już będą mogli być razem <3 Oby wszystko było dobrze :D nie mogę się już doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny rozdział :D W końcu są razem :)
    czekam na następny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział jak zawsze świetny :) masz talent do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. super jest to opowiadanie, nie mogę już doczekać się kolejnego rozdziału.. z resztą jak zawsze. piszesz świetnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Aj aj aj:))))) Znowu razem:))) Cieszę się, że moje "pomysły" się nie sprawdzają teraz :D
    Buź:**

    OdpowiedzUsuń
  27. A co zrobią jej rodzice?! Trochę sie tego obawiam,ale narazie cieszę się razem z naszą parą!
    Przepraszam za taką długą nieobecność,ale jestem i teraz czytam regularnie!<3

    OdpowiedzUsuń
  28. Biję się w piers - tak, źle oceniłam Davida! :) Wspaniały chłopak, który pomagając przyjaciolce pomogl i sobie. Najwazniejsze to byc szczesliwym, a jak to uczynic bez milosci? Jeju, w koncu są przy sobie, razem. To najpiekniejsza niespodzianka, jaka Kinia mogla ofiarowac Kubiakowi ;3 Obawiam się zaburzenia tej sielanki, ale poki co ciesze sie chwila. Ciesze i oczekuje kolejnego rozdzialu ;3 Jestes boska! :)

    Pozdrawiam po dlugiej przewie ;*
    Naranja

    PS. Zapraszam (jesli oczywiscie masz ochote) na nowośc z udziałem Wronki, Kłosa, Drzyzgi i Gumy :) To pierwszy rozdział, który przeczytac możesz na www.siedem-dni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. świetny czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytam ten rozdział 5 raz! nie mogę się doczekać następnego i tak się cieszę, że jest jak jest. Wiem jestem wredna ale jednak wole jak im sie nie układa, lubie czytać to jak jedno walczy o drugie. No ale czasem też musi być dobrze.

    OdpowiedzUsuń