piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdział 41



Właśnie wróciłam z Davidem z Hawajów. Naprawdę było fajnie. Wypoczęłam i opaliłam się trochę. Spędziłam parę dni wraz z moim chłopakiem. Na pewno zbliżyły nas te wakacje do siebie jeszcze bardziej. Chciałabym wyjechać jeszcze tak na trochę byśmy byli tylko my. Teraz niestety musimy wrócić do treningów.  Po przyjeździe do domu trwał w nim remont. Na razie robią małej pokój więc jest ze mną w pomieszczeniu. Spędzam dużo czasu by pomóc w domu, pomagam malować ściany. Z Davidem nieco rzadziej się spotykałam poza domem, ale nie znaczy że w ogóle. Ćwiczyliśmy, a chłopak pomagał mi w malowaniu. Często gdy nikt nie patrzył zaczepiał mnie i zazwyczaj kończyło się tym,że oboje byliśmy w farbie. Kiedy nadszedł czas na mój pokój chłopak zaproponował mi, aby wprowadziła się do niego. Nie byłam jakoś do tego przekonana.

-Dlaczego? Przecież już mieszkaliśmy razem.
-Nie wiem. Na razie lepiej nie. Nie przyśpieszajmy niczego…..prześpię się na kanapie w salonie.
-To może chociaż w naszym hotelu weźmiesz pokój.....O! Zamieszkasz w moim apartamencie. Dam ci kartę.
-David naprawdę nie trzeba. Dam sobie jakoś radę.
-Nie sprzeczaj się ze mną kochanie.-mówi zamykając mi usta pocałunkiem.
-Okej.-odpowiadam.

Spakowałam kilka rzeczy do torby i zawiózł mnie do hotelu wjeżdżając wraz ze mną na górę. Apartament był naprawdę cudowny. Kiedy tylko chłopak zamknął drzwi odwróciłam się do niego, a on przytwierdził mnie do ściany namiętnie całując. Odrzuciłam torbę i objęłam go mocno za szyję. Nasze ubrania wylądowały po chwili na podłodze, a sami znaleźliśmy się na miękkim pluszowym dywanie. Jęczałam z każdą chwilą głośniej kiedy wchodził we mnie. Wbijałam mu paznokcie w barki kiedy przyśpieszał. Było nam cholernie dobrze. Oboje po dłuższej chwili doszliśmy i padliśmy obok siebie. David bawił się moim włosami zakręcając je sobie na placu. W tym miejscu zasnęliśmy. Rano udaliśmy się na trening, a potem na obiad. Zazwyczaj jednak i tak wieczory spędzałam sama.



Po tygodniu mogłam wrócić wreszcie do domu. Rano wzięłam prysznic, ubrałam się i lekko umalowałam. Zabrałam wszystkie swoje rzeczy i zamknęłam pokój. Zjechałam windą na dół i skierowałam się prosto do recepcji. Nikogo jednak w niej nie było i musiałam czekać. Stanął obok mnie jakiś mężczyzna i jak na zawołanie pojawiła recepcjonistka. Chyba będę musiała poskarżyć się na obsługę. Uśmiechnęła się do chłopaka. Widziałam jaką miała ochotę podejść do niego, ale obrała mój kierunek. Nie dziwie się. W końcu jestem dziewczyną syna właściciela tego hotelu i gdyby coś było nie tak mogłyby wyleć. Podałam jej kluczyk i powiedziałam:

-David chciał abym zabrała jego kartę której zapomniał.-powiedziałam, a ona odeszła i poszukiwała jej. Kolejna z kobiet podeszła do tego chłopaka.

-Czy można prosić o pobudkę dla całej reprezentacji o 7:30?-zapytał,a mnie zamurowało. To chyba mi się zdawało. To jest właściwie nie możliwe. Zastanawiałam się czy obrócić twarz czy nie? Kątem oka dostrzegłam, że chłopak również na mnie spojrzał. Niestety nie byłam na tyle silna, aby powstrzymać się i odwróciłam twarz. Znów zauważyłam te piękne niebieskie tęczówki. Lekki zarost na jego twarzy dodawał mu męskości. Serce zaczęło walić jak oszalałe. Boże jak ja dawno go nie widziałam.

-Kinga…-odezwał się pierwszy.
-Michał..

Wydusiliśmy z siebie tylko tyle, a może i aż.

-Co ty tutaj robisz?-zapytałam.
-Mamy kolejną edycję Ligii Światowej i gramy z Amerykanami….. Nie sądziłem, że cię tu spotkam.
-Ja też.
-Pracujesz tutaj?-zapytał wskazując na hotel.
-Nie….pomieszkiwałam przez remont w moim domu…..a hotel…hotel należy do rodziców mojego chłopaka.-odpowiadam chociaż ciężko przechodzić mi to przez gardło. Kiedyś to go tak nazywałam.
-Aha…..może pogadalibyśmy na spokojnie?-pyta.
-Michał…..dobrze wiesz, że….
-Tak…spotkajmy się w tym hotelu. Zarezerwuję pokój i tam pogadamy.
-O czym ty chcesz rozmawiać?-pytam.
-Jest parę rzeczy które zostały nie wyjaśnione.
-Nie mogę.-odpowiadam mu i zabieram kartę którą właśnie przyniosła blondynka. Chciałam odejść,ale chłopak złapał mnie za nadgarstek. Spojrzałam na niego.
-Proszę Kinga….
-….dobrze. O 22:00 wpadnę tutaj.-mówię ulegając mu. Nigdy nie potrafiłam się oprzeć jego spojrzeniu.
-Jasne-i puścił mnie, a ja poszłam.

Pojechałam od razu do Davida. O 17:00 mieliśmy zajęcia na lodowisku z jego rodzicami. Skończyłam dopiero po 21:00. Chłopak chciał gdzieś wyjść, ale wiedziałam że umówiłam się z Michałem. Szukałam w głowie jakieś wymówki. Powiedziałam mu, że jestem zmęczona i chcę odpocząć. Szybko udałam się do domu, aby przebrać się i umyć. Narzuciłam na siebie krótką, obcisłą sukienkę i do tego szpilki. Poprawiłam fryzurę i lekko się umalowałam.Mówiąc, że wychodzę do chłopaka zniknęłam za drzwiami. Taksówka odwiozła mnie wprost pod hotel.

Wysiadłam biorąc głęboki wdech. Chyba powinnam się wycofać. Nie mogę się z nim spotykać, nie chcę na nowo przechodzić przez to….ale tak bardzo pragnę znów usłyszeć jego głos...móc przez dłuższą chwilę wpatrywać się w jego oczy...tylko co on chce wyjaśnić?Nie powinnam, bo co jeśli zobaczy nas ktoś i wszystko się wyda? Przecież jedyne na czym mi zależy to na jego szczęściu. Z tego wszystkiego wyrywa mnie dźwięk klaksonu samochodowego. Przechodzę prze ulicę i wchodzę do budynku. Z daleka dostrzegam Michała. Zabraniam mu podejść dopóki nie znajdziemy się z dala od wścibskich recepcjonistek. Podążam w kierunku windy, a on za mną. Jak gdyby nigdy nic wsiedliśmy do niej wraz z innymi pasażerami. Gdy tylko siatkarz wyszedł ja zrobiłam to samo. Otworzył drzwi do pokoju 207 i zniknął. Rozejrzałam się i weszłam do tego samego pomieszczenia. Jak tylko znalazłam się w środku poczułam chłopaka stojącego za mną. Po chwili zadrżałam kiedy wargi chłopka zaczęły błądzić po moim karku, szyi, policzku w końcu odnajdując usta.Stałam do niego twarzą, a on lustrował mnie wzrokiem.

-Wyglądasz tak seksi.-szepnął. Walczyłam z całych sił, powtarzając sobie, że nie chcę posuwać się za daleko. Jak na złość ciało wysyłało kompletnie sprzeczne sygnały. Wiedzione instynktem, moje dłonie przesuwały się nieśpiesznie po piersi Michała. Zachwycałam się na nowo jego doskonałą rzeźbą. Przeniosłam dłonie na jego twarz i zdjęłam mu okulary. Patrzyłam mu w oczy widząc w nich niemal zwierzęce pożądanie.




-Tęskniłem-mówi, a po chwili łapczywie wpija się w moje wargi. Nie byłam w stanie odepchnąć go. Jego dłonie spoczęły na mojej talii, a ja znów dotykałam torsu siatkarza. Tak mi brakowało tego ciała. Jego zapachu. Przeniosłam swoje pocałunki na jego szyję zdzierając bluzę którą miał na sobie.

-Kochaj się ze mną-mówię, a on w jednej sekundzie porywa w ramiona kładąc na łóżko. Zaczął gorączkowo mnie całować jednocześnie ściągając sukienkę. Bardzo sprawnie i szybko uwolnił moje piersi z biustonosza. Poczułam na nich chłodne powietrze, ale trwało to tylko chwilę, gdyż moje ciało okryły jego pocałunki i ciepłe dłonie. Jak najszybciej chciałam poczuć nagość jego skóry. Zaczęłam gwałtownie ściągać z niego ubranie. Uśmiechnęłam się wciąż patrząc na niego. Kiedy Michał przygniótł moje piersi swym rozgrzanym już ciałem z naszych ust jednocześnie wydobyło się westchnienie. Po chwili poczułam na sutkach jego wargi, a moim ciałem wstrząsnął dreszcz. Tylko on wiedział jak sprawić bym pragnęła więcej. Wsunęłam więc ręce między nasze biodra, próbując ściągnąć jego spodnie. Kubiak przewrócił się na bok i oboje szybko pozbyliśmy się ubrań i przywarliśmy do siebie nagimi ciałami.

-Chcę cię dotykać.-wyszeptał Kubiak, całując moje twarde brodawki. W tej samej chwili poczułam jak jego ręka wślizguje się między moje uda, w mgnieniu oka odnajdując mokre i pulsujące z pożądanie wnętrze. -Pragnę cię.-usłyszałam jego szept. Chłopak rozchylił mi nogi, po czym podniósł głowę i spojrzał w oczy. Pierwszy raz tak pragnęłam faceta. Po prostu nie mogłam się doczekać, kiedy poczuję go w sobie. Uniosłam lekko biodra, a jego męskość wypełniła moje rozpalone wnętrze. Znieruchomiałam, rozkoszując się intymną chwilą. Zaczęliśmy się wolno poruszać. Z każdym ruchem oplatałam go sobą coraz mocniej i gwałtowniej poruszałam biodrami, w rytm jego uderzeń. Gdy Michał pochylała się i dotykał mnie swym torsem, nasze usta łączyły się w pocałunku. Czułam się tak, jakby jakaś siła ciągnęła mnie coraz wyżej, aż zatraciłam się w wybuchu nagłej rozkoszy. W ułamku sekundy Kubiak podążył za mną. Mocnym ruchem bioder zagłębił się w moim wnętrzu. Wstrząsnął nim gwałtowny dreszcz spełnienia, wprawiając w drżenie całe moje ciało. Ciszę w pokoju przerywały jedynie nasze przyśpieszone oddechy, a serca biły jak szalone. Spojrzałam jeszcze raz w jego oczy za którymi tak tęskniłam. Ponownie znów mogłam go dotknąć, poczuć smak ust. Położył się obok bawiąc się kosmykiem moich włosów.

-Kinga…..-zaczął, ale przyłożyłam mu palec do ust.
-Nic nie mów proszę. Jest teraz tak idealnie.-odpowiadam, a on uśmiecha się przyciągając mnie do siebie. Obróciłam się do niego tyłem, a on mocno objął mnie w pasie i pocałował w ramię. Teraz byłam pewna….pewna tego, że go kocham i nigdy nie przestałam. Że nigdy nie kochałam Davida, a moją miłością jest tylko on.
-Kocham cię.-szepcze-A ty?

Nie odpowiadam jednak nic. Mam nadzieję, że pomyśli, że usnęłam. Z kącika oka na poduszkę spłynęła łza.

-Oczywiście, że też cię kocham-powiedziałam niesłyszalnie.

Zasnęłam nawet nie wiem kiedy. Zbudziła mnie wibracja mojego telefonu. Szybko wyciągnęłam go z torebki i odczytałam SMSa od Davida.

-Kurczę zapomniałam!-szepnęłam i wstałam z łózka tak aby nie obudzić siatkarza. Ostatni raz spojrzałam na niego. Wyglądał tak uroczo. Pragnęłam żeby to trwało wiecznie, ale tak być nie mogło. Podeszłam do niego i ukucnęłam. Delikatnie dotknęłam dłonią jego policzka i pocałowałam w usta. Wtedy też chłopak otworzył oczy. Poderwałam się i on również.

-Kinia poczekaj!
-Nie Michał! Nie możemy już!
-Kinga!-krzyczał, ale wybiegłam z pokoju. Czekałam na windę. Widziałam jak w samych spodniach i butach wybiegł na korytarz. Winda nadjechała jednak w odpowiednim momencie. Zdążyły się zamknąć drzwi zanim on wsiadł. Oparłam się czołem o ściankę i błagałam by tylko nie zbiegł na dół. Wyszłam szybko, ale usłyszałam znów jego głos. Nie zważałam jednak na wołanie chłopaka.  Na zewnątrz  ktoś złapał mnie za nadgarstek i szarpnął. Odwróciłam się i zobaczyłam Davida. W tym samym momencie przed hotel wybiegł półnagi Kubiak.

____________________________________________________________________________

Naprawdę przepraszam, przepraszam. Tak bardzo  chciałam dodać ten rozdział po tym jak wy spełniłyście moją prośbę o 16 komentarzy, ale moja mamusia nie zapłaciła za neta i go wyłączyli. Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie i ten rozdział wynagrodził wam te nieco dłuższe czekanie. Było warto?
Daluś tym razem spudłowałaś. ;)

Czy spodziewaliście się, że w takich okolicznościach się spotkają i tak potoczy się ich spotkanie? Miałam zamiar urwać w momencie złapania dziewczyny za rękę przez kogoś, ale pomyślałam, że nie będę taka i za tą sytuację ujawniłam wam troszkę więcej. :)
Co zrobi teraz dziewczyna kiedy jej obecny i były chłopak stanęli twarzą w twarz. Jak myślicie? Zerwie z Davidem i wróci do Kubiego, pójdzie z Davidem i zrezygnuje z Kubiaka czy jeszcze inna opcja jest? Piszcie, piszcie komentarze. Naprawdę lubię czytać co sądzicie o rozdziale :)
Nowy we wtorek :)
Całuję :*

13 komentarzy:

  1. Ja na jej miejscu wróciłabym do Michała. Ale to byłoby zbyt proste jak na Ciebie i na pewno coś namieszasz;)
    Pozsrawiam;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak kiedyś dostanę zawału czytając twojego bloga to będzie to tylko i wyłącznie twoja wina :) A tak na poważnie świetny rozdział. Jestem pewna, że David zrobi jej aferę o Kubiaka. Mam nadzieję, że ona się w końcu postawi i będzie z Michałem. A nie dało by rady jakoś szybciej dodać posta ?? :* Tak całkiem przy okazji zapraszam do czytania i komentowania mojego bloga http://milosc-boisko-przeznaczenie.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji widziałaś nominację swojego bloga do nagrody u mnie ?? :)Pozdrawiam

      Usuń
  3. WHAT THE FUUUUUCK?! Czemu tu ktoś taki jak David istnieje?! I rodzice Kingi?!
    Proszeeeee Cię. Niech oni w końcu ze sobą będą. David do Kingi nie pasuje. A Michał jest dla niej idealny i idealny zawsze będzie! O!
    David chyba awanturke zrobi... Coś czuje, że to będzie awanturka.
    Kinga ma przecież już 18 lat i może uciec nooooo....
    Jak ona tak od Miśka ucieka to mi się na płacz zbiera!!!
    Moja siostra pyta "czego ryczysz?" a ja "bo kuźwa Kinga i Michał nie są ze sobą!". Tak więc, no sorry, ale jak to musi brzmieć! ;)
    Żądam tu i teraz sprostowania sytuacji!! Nie no, nie aż w takim stopniu, no ale KINGA I MICHAŁ MUSZĄ BYĆ ZE SOBĄ, BO JAK NIE SĄ TO JA RYCZĘ JAK BÓBR.
    No! A co!
    No ale mimo wszystko rozdział jest cudowny, bo nie ma aż tak dużo Davida i jest mój ulubiony paring (Misiek i Kinia)
    Pozdrawiam i do wtorku! ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejuuuuuuuuuuuuuu, ale ta piosenka się wpasowała *.* Kocham, po prostu koocham to twoje opowiadanie :)
    /Klaudyysia

    OdpowiedzUsuń
  5. już się doczekać nie mogę następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest seks jest seks. I w końcu nie płacze. Bardzo bardzo mi się podoba, kurde weź umrzyj Dejwidzie.
    Odliczam dni do WTORKU.

    Pozdrawiam Anka

    kissmeslowley.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, tak, TAK! :3
    Kinga znowu z Michałeeem <3 to było piękne, cudne, wzruszające i od razu przeszli do seksu.. no ale to było do przewidzenia ;)
    mimo tego, że oboje ułozyli sobie życie, bez siebie nawzajem żyć nie potrafią, nie potrafią być szczęśliwi bez siebie .. mimo tego upłyniętego czasu, kilometrów i wielu, wielu innych czynników :)
    tylko teraz pod hotelem spotkała Davida, a zaraz za Nią Michał wybiegł.. jestem ciekawa tego spotkania ;)
    mam nadzieje, że będzie tylko lepiej.. chociaż..
    czekam na następny :*
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kinga i Michał tylko taką opcje widzę :)
    Zapraszam na http://historie-via-lactea.blogspot.com/2013/08/bechatowski-park-cz2.html :) Liczę na opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiek postapil bardzo dobrze nie dajac dojsc do slowa Kindze...ja mam wielka nadzieje, ze oni po tym incydencie wroca do siebie no..przeciez oni tak do siebie pasuja...no musza byc razem! Innej opcji nie ma! :D
    Ja mam nadzieje, ze David bedzie wyrozumialy...taki jaki byl do tej pory...pewnie bedzie walczyc o dziewczyne..jednak mam nadzieje, ze Kinga i Kubi wroca do siebie!!! :)))))
    Pozdrawiam!:*:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż takiego obrotu spraw to się nie spodziewałam...
    Cudownie, że pojawił się Misiek. A jeszcze lepiej, że ich 'rozmowa' zaczęła się i skończyła w taki sposób :D
    Teraz obawiam się jak nie wiem co, co się wydarzy przed tym hotelem. Czuję, że może być ostro...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu David się na coś przydał. Dobrze, że namówił dziewczynę, aby nocowała w tym hotelu, dzięki temu spotkała Michała i chyba nigdy nie będzie tego żałować.
    Wydaję mi się, że Michał może udać, że nie zna Kinga, a wybiegł za kimś innym, bo przecież chce jej szczęścia. Jednak gdzieś po cichu liczę na "konfrontację" między panami i na to, że Kinga w końcu powie, że kocha tylko Michała.
    Całuje :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny ! . Zaskoczyłaś mnie i to konkretnie , ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu . :D . Ooo . Teraz będzie ciekawie, czekam na następny z poważaniem W xd. :D

    OdpowiedzUsuń