środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 38


Odsuwam się lekko od przyjaciela i pytam:

-David czy nadal jest aktualna ta propozycja?
-Jaka?
-Byśmy razem jeździli?
-Nie wiem….proszę nie mów, że ty-unosi głos i podnosi się.
-Chciałabym spróbować.
-Ale ty wcale tego nie chcesz.
-Chcę. Chcę zapomnieć, a to jest jedyny sposób…powiedz mi tylko czy ty tego chcesz?
-Ja chcę.
-Więc trzeba pójść i zgłosić to dyrektorowi…..czas byłoby zacząć trenować nie uważasz?-pytam go i wstaję doprowadzając się do porządku i pakując do torby łyżwy.
-Co ty robisz?
-Nie powinniśmy marnować żadnej z chwil. Jeździłeś więc wiesz wszystko co trzeba by mi pomóc.

Spoglądał na mnie i westchnął tylko, a po  chwili znalazł się tuż obok. Rzuciłam tylko, że wychodzę z Davidem i poszliśmy. Kiedy zaszliśmy na lodowisko było na nim pare osób. Jednak to nam wcale nie przeszkadzało. Chłopak po kolei tłumaczył mi jak wygląda jazda w parze. Nie powiem. Mieli trudno. Próbowaliśmy chyba z 5 godzin.  Udało nam się poprawić nieco synchronizację i z każdą chwilą było lepiej.
Kolejnego dnia w szkole na dłuższej przerwie udałam się z Davidem do gabinetu dyrektora. Powiedzieliśmy mu o tym, a on od razu wezwał trenera obwieszczając mu tą wiadomość. Cieszył się z tego bardzo. A ja? Ja miałam mieszane uczucia trochę. Zostałam przepisana od razu na jazdę parami i indywidualne lekcje już mnie nie dotyczyły. Wiedziałam, że będę tęsknić za tymi dziewczynami, ale nie mam zamiaru przecież zrywać z nimi kontaktu.

Od teraz dużo czasu spędzałam z Davidem. Często zostawaliśmy po lekcjach i trener pomagał nam. Nawet przyznam, że nie było tak źle. Często dosyć mieliśmy twarde lądowania, a szczególnie on, ale dawaliśmy radę. Na pierwszych naszych zawodach zajęliśmy trzecie miejsce. Podobno jak na początek i tak świetnie nam poszło. Z biegiem czasu ból w sercu malał. Każdy dzień rozpoczynał się myślą, że dzisiaj będę się uśmiechać i nie będę o nim myśleć. Było ciężko ale próbowałam. David bardzo mi pomagał jeśli chodzi o jazdę jak i o moje życie osobiste. Wyciągał mnie często z domu to na lody, to do kina, to znów na imprezę. Uwielbiałam spędzać z nim każdą chwilą.

Gdy któregoś dnia ćwiczyliśmy nasz układ na lodzie przez przypadek podciął mi łyżwy i wylądował na mnie. Widziałam jak spojrzał mi w oczy, a potem na usta. Miałam pojęcie co on chce zrobić, ale nie byłam pewna czy ja tego chcę. Coś mówiło mi, że nie jestem gotowa na nowy związek. Kiedy chłopak już prawie dotknął moich warg odwróciłam głowę zamykając oczy i myśląc tylko aby to nie popsuło stosunków między nami i aby nie zrobiło się niezręcznie.

-Przepraszam-mówi wstając i podając mi dłoń-wybacz Kinga to był taki odruch.-dodaje kiedy stoję już przed nim.
-Okej. Zapomnijmy najlepiej o tym dobra?-pytam otrzepując z nogawek śnieg.
-Jasne nie ma sprawy.-mówi i na dzisiaj kończymy już jazdę. Przez całą drogę milczymy. Podprowadza mnie pod dom, a potem znika. Wchodzę do budynku i kieruję się od razu do kuchni biorąc coś do jedzenia i idę do pokoju. Siadam z kawałkiem zimnej już zapiekanki przed laptopem i włączam jakiś serial. Udało mi się odzyskać nawet dostęp do Internetu kiedy Ewa zobaczyła jaka byłam po tym incydencie. Nie napisałam nawet do niego, do Pati też nie. Może lepiej niech nie wiedzą, że znów mam połączenie. Tak jest lepiej.  Raz na jakiś czas piszę z przyjaciółką, ale mówię wtedy że jestem u Amandy. Czuję, że jest nieco zazdrosna o nową koleżankę. Jednak naprawdę nie musi, bo żadna z nich nie zastąpi mi jej. Mimo, że nie powinnam ja katuję się wywiadami Michała. Zawszę mogę znów usłyszeć jego głos, spojrzeć na oczy i czasem uśmiechnąć się kiedy zażartuje i na jego twarz wkradnie się uśmiech. Brakuje mi tego strasznie. Najgorsze w tym jest to, że on mnie nienawidzi, że nie mogę mu powiedzieć, że tak naprawdę nie chciałam tego napisać, a musiałam. Nie raz oglądam ten serial ich libero. Jak to szło? Szyte nitką, Igła i nitka….Igłą szyte. Na pamięć znam już momenty w których on się pojawia. Przewijam film by zobaczyć i usłyszeć jego. Sprawdzam jak zwykle pocztę, twittera, facebooka i strony plotkarskie. Często wchodzę na ciacha.net. Można nie raz dowiedzieć się ciekawych rzeczy o sportowcach. Przechodząc już na 3 stronę upuszczam kawałek jedzenia który trzymałam w ręku. Najeżdżam kursorem na tytuł artykułu który brzmiał „Nasz dziku i jego druga połowa”. Przełykam głośno ślinę i włączam tekst. Czytałam go wolno i dokładnie. Na końcu dodane są zdjęcia na których Michał trzyma za rękę jakąś brunetkę. Kolejne pokazuje ich czułości najprawdopodobniej po meczu. Uśmiechał się. Uśmiechał się do niej. Wyłączyłam szybko to i pobiegłam do łazienki. Odkręciłam wodę i usiadłam na podłodze obejmując rękoma kolana i płacząc. Szybko się pocieszył. Poza tym sama chciałam aby kogoś znalazł, ale nie sądziłam, że jak to zobaczę i się dowiem będzie tak cholernie bolało. Kiedy już ochłonęłam wskoczyłam pod prysznic i umyłam się szybko, a potem spać. Czekam na list Pati. Na pewno napisze mi o tym coś więcej.

Mimo to co próbował David staraliśmy się zachowywać jakby nic nie zaszło, ale było ciężko. Po tygodniu nareszcie przyszedł list od Patrycji. Rozerwałam wszystko i przeczytałam go. Napisała mi o tym.

Nie wiem czy widziałaś czy też nie, ale prędzej czy później dowiesz się o tym. Znalazł sobie kogoś. Zapewne cierpisz teraz bardzo……ma 23 lata i nazywa się Wiktoria. Z tego co słyszałam spotkali się wtedy jak Misiek wziął wolne po tym jak napisałaś mu, że to koniec. Zbyszek mówił, że jest nawet miła, a najważniejsze sprawia, że on jest szczęśliwy. Nie jest jednak to samo co z tobą, ale próbuje. Sądziłam, że opamiętacie się jakoś i dojdziecie do porozumienia, ale widzę że to jest naprawdę koniec. Nie chcę ja, nie chcesz ty, nie chce i on, ale to widocznie jest nieuniknione. Byliście cudowną parą.
Wiesz, że ostatnio…..

Ale ja nie doczytałam. Teraz już wiem, że jest z nią i to nie są plotki. Przynajmniej jest szczęśliwy nie to co ja. Wiem, że ja też powinnam teraz zacząć.Zrezygnowałam z treningów na kilka dni i próbowałam poskładać myśli. Wiedziała, że muszę zostawić przeszłość, a zająć się teraźniejszością. Może czas zmienić się.

Po powrocie na lód zostawiłam wszystko w domu i od dziś będę inną Kingą. Po treningu zostałam z Davidem,aby dłużej potrenować. Kiedy ten odkładał łyżwy na miejsce podeszłam do niego. Uważnie przyglądałam się mu. Jak tylko odwrócił się rzuciłam się mu na szyję i odnalazłam jego usta. Na początku chyba nie bardzo wiedział co się dzieje. Lecz kiedy tylko ja coraz bardziej napierałam chłopak w końcu zaczął odwzajemniać pocałunek. Czy chciałam w ten sposób odegrać się na Michale? Nie wiem. Może i tak. Jednak kiedy David odsunął się ode mnie nieco spojrzałam na jego twarz. A może to nie była tylko chęć zemsty? Może i on nie jest mi obojętny?

-Dlaczego to zrobiłaś?
-Myślałam, że chcesz……wcześniej chciałeś tego.
-Może i tak, ale chyba nie zrobiłaś tego z powodu, że czujesz coś do mnie.-odpowiada.
-…mylisz się. Musiałam wziąć wolne, aby przemyśleć parę spraw i dojść do wniosku, że jednak nie jesteś mi obojętny, że coś dla mnie znaczysz.

Spojrzał na mnie pytająco.

-A ja?
-Co ty?-pyta.
-Kim ja dla ciebie jestem?-zapytałam go.

Widziałam jak wziął głęboki wdech i podsunął się znów do mnie kładąc mi jedną dłoń na policzku, a drugą obejmując mnie w tali.

-Już dawno jesteś dla mnie kimś więcej niż partnerką, kimś więcej niż przyjaciółką….i ja chciałem więcej, ale wiedziałem, że masz ciągle w sercu tego chłopaka.
-Wiesz, że pragnę to zmienić….może ty mi w tym pomożesz? Zrobisz wszystko, aby do końca wypełnić moje serce, które w jakimś stopniu należy już do ciebie.
-Czy ty….?
-Co ja?
-Czy ty mnie kochasz?-zadaje mi pytanie, a ja spoglądam mu w oczy.

_________________________________________________________________________________

Przepraszam, przepraszam. Po prostu zgubiłam gdzieś jeden dzień i myślałam, że dzisiaj jest wtorek, a okazało się, że dzisiaj już środa. Przez wakacje mam taki zaburzony czas. Nie zwracam jaki dziś dzień, bo nie liczę byle do weekendu. Jeszcze raz sory. Następny w sobotę na pewno. Ustawie przypomnienie by nie zawieść was.
Zdziwione taką akcją jesteście? Co odpowie Kinga Davidowi?
Całuję :*

12 komentarzy:

  1. Oj ja jestem baaaardzo zdziwiona. Wiem, że Michaś ten Wiktorii nie kochaaa i wiem że Kinga nie kocha Davida... Mam nadzieję, że Kinga z Miśkiem odnajdą wspólną drogę, którą będą kroczyć aż nie trafią do piachu... Pierwszej prawdziwej miłości się nie zapomina.. Kinga nie zapomni o Miśku, a on nie zapomni nigdy o Kindze.
    No cóż, przyznam, że nie wiem co Kinia może powiedzieć temu kolesiowi, bo ona go nie kocha i no nie wiem co ona wymyśli.
    Pozdrawiam i zapraszam: http://dzis-jutro-wczoraj-zawsze-siatka.blogspot.com/2013/08/jedenascie-awanturka-niesmaczna-zupa.html http://oczy-akcent-aleks.blogspot.com/2013/08/seccion-tercero.html http://wezmiloscwreceiprzebij.blogspot.com/2013/08/rozdzial-xiii-cz1.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO tHE VERSATILE BLOGGER :)
      SZCZEGÓŁY http://oczy-akcent-aleks.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html

      Usuń
  2. o cholercia! Nie spodziewałam się tego po niej..
    Ale KUBIAK?! Co?! Jaka dziewczyna?
    Biedaczek myśli,że ten list to na serio,ale jakoś długo nie cierpiał..
    A przecież oni się kochają..I ten David,nie podoba mi się to,ale wierzę w happy endy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah ta skleroza!
      Pozdrawiam i całuję. :*
      I nowy rozdzialik u mnie :D

      Usuń
  3. Coś mi się wydaje, że Kinga popełnia błąd, tak na prawdę nie czuje nic do Davida, chce tylko znaleźć sobie pocieszenie w czyiś ramionach. Chce sobie udowodnić, że jeżeli Michał umiał sobie kogoś znaleźć to ona też może. A to może się źle skończyć, bo tylko nie potrzebnie da nadzieje chłopakowi.
    Całuje :*

    OdpowiedzUsuń
  4. A miało być tak pięknie... tralala
    Nie wiem, nie wiem co mam napisać. Dupa, dupa, dupa! Misiek i Wiktoria, Kinga i David? Jak to? A miłość? A prawdziwe uczucie? A wpomnienia? :(
    Idę płakać :*

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie tak miało być! Głupi Misiek! Czy on nie mógł pojechać do tych cholernych stanów i z nią pogadać, opierdolić, porwać?;( No ludzie co oni wyprawiają? Pocieszają się innymi, ale to nic nie da. Prędzej czy później zaczną porównywać ich do swoich byłych partnerów i zrozumieją, że to nie to. Takim zachowaniem tylko skrzywdzą tych ludzi...
    Rozwaliłaś mnie tym:"Nie raz oglądam ten serial ich libero. Jak to szło? Szyte nitką, Igła i nitka….Igłą szyte." Jesteś genialna:D:D
    Buź;**

    OdpowiedzUsuń
  6. super opowiadanie mam prośbę mogłabyś napisać coś z perspektywy Michała proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś przeze mnie nominowana do The Versatile Blogger

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeciez to nie jest prawdziwa milosc. Ze strony Kingi. Ona nigdy nie zapomni o Michale! Oni musza do siebie wrocic! Ja wierze w to bardzo mocno :D Pozdrawiam!:*:*

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mogę w to uwierzyć, oni powinni być razem, dlaczego na drodze ich miłości jest tyle przeszkód, oni byli tacy szczęśliwi razem, i teraz ma się to skończyć, nie ja się nie zgadzam, mam nadzieję że oni będą jeszcze szczęśliwi-RAZEM :D nie mog sie doczekać następnego :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam Twój blog do konkursu "Najlepsze Opowiadanie 2013 roku". Nie będę już tu więcej gadać, tylko podaję link do posta. Mam prośbę: poproś swoich czytelników o głosowanie na Twój blog!:) http://kibicowelove.blogspot.com/2013/08/konkurs-najlepsze-opowiadanie-2013-roku.html

    OdpowiedzUsuń