Przez chwilę patrzyłem na tą treść. Powoli przeczytałem to jeszcze raz i nacisnąłem przycisk skasuj. Chciałem to wysłać, ale bałem się. Bałem się aby nie wystraszyć jej. Szybko napisałem odpowiedź.
Zobaczymy ;) A teraz słodkich snów :)
I schowałem telefon do kieszeni ruszając w kierunku swojego mieszkania.
***
„Zobaczymy”- odpisał. Czyli, że i tym razem będzie chciał mi coś zabrać. Byłam strasznie zmęczona, więc wystukałam
Tobie też :) - i wysłałam.
Odłożyłam telefon na szafkę i poszłam spać. Gdy budzik zadzwonił myślałam, że nie dam rady wstać. Takie nocne wypady to nie jest dobry pomysł. Zwlekłam się z łóżka i od razu wskoczyłam pod prysznic. Po ubraniu i spakowaniu rzeczy zeszłam na dół. W kuchni czekało już na mnie śniadanie i Basia.
-Dzień dobry-powiedziałam siadając.
-Dzień dobry. Wyspałaś się?-zapytała
-Oczywiście-odpowiadam mimo iż nie była to prawda.
-Nie byłabym tego taka pewna-mówi to i wstaje po kawę.
Patrzę na nią troszkę zdziwiona. Czyżby widziała moje wczorajsze wyjście?
-Ja zawsze jestem wyspana- mówię i biorę kolejną kanapkę.
-W takim towarzystwie gdybym spędziła wieczór…no ewentualnie nockę, to też bym była nie wyspana-uśmiecha się do mnie mówiąc to. Dobra czyli widziała.
-Widziała Basia?-pytam
-Widziałam widziałam
Głośno przełknęłam ślinę i spuściłam wzrok patrząc na leżącą przede mną kanapkę.
-To ten sam od biletów?-pyta.
Unoszę kącik ust do góry i spoglądam na nią.
-Tak. Ten sam.
-Widać, że zależy mu…..i nie musisz się martwić. Rodzice o niczym się nie dowiedzą…-odpowiada a ja oddycham z ulgą.
-Dziękuję.-krzyknęłam i przytuliłam ją.
-Tylko mam nadzieję, że nie zrobisz sobie nic schodząc tak.
-Nie…. na pewno nie.
Długo z nią nie pogadałam, bo musiałam iść na trening. Pierwszy raz od dłuższego czasu spóźniłam się. Jednak szybko to nadrobiłam.
(…)
Po szkole gdy przyszłam do domu w pokoju na łóżku znalazłam białą kopertę. Pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że znów coś od Michała. Wzięłam więc ją do ręki. Jednak od razu zorientowałam się, że to nie może być od niego gdyż na przodzie wydrukowane zostało moje imię i nazwisko wraz z adresem. Odwróciłam kopertę i otworzyłam ją. Ze środka wyciągnęłam kartkę. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać.
„Mamy zaszczyt zaprosić panią Kingę Mikulską z osobą towarzyszącą na galę „Młodzieżowy Sportowiec Roku 2011 w Jastrzębiu Zdroju” która odbędzie się 25 lutego (sobota) o godzinie 20:00 w hotelu Dąbrówka.”
Przez chwilę zastanawiałam się o co w tym wszystkim chodzić. Jaki plebiscyt? Kiedy było głosowanie? Gdy w ogóle było, a może tam dopiero będzie? Dlaczego ja? Wzięłam to i zeszłam na dół. Musiałam znaleźć kogoś kto mi to wytłumaczy. W salonie zastałam Ewę.
-Mam do ciebie pytanie-powiedziałam podchodząc.
-Dobrze tylko szybko, bo się spieszę.-odpowiada.
Daję jej tą kartkę, a ona szybko przeczytała. Spojrzała na mnie i uściskała. Dobra….to było dziwne troszkę.
-Tak się cieszę.
-Ale to oznacza, że wygrałam czy co?-zapytałam
-Możliwe, ale niekoniecznie…..głosowania zazwyczaj są internetowe. W takim razie nie pozostaje nic innego jak pójść i kupić coś na tą imprezę.-odpowiada.
-Dobrze…wpadnę później z Pati do jakiegoś sklepu. Może coś znajdziemy.
-Jasne-i sięga do torebki. Wyjmuje z niej portfel, a po chwili wciska mi do dłoni pieniądze.
-Dzięki.
Chowam pieniądze i od razu dzwonię do Pati umawiając się z nią na małe zakupy. Bez problemu się zgodziła.
(…)
Przeszłyśmy już połowę sklepów i nadal nic nie znalazłyśmy. Zaszłyśmy na małą kawę do naszej kawiarenki. Kelnerki tak nas dobrze znały, że pytały czy to samo co zwykle.
-A co jak nie znajdziemy żadnej?-pytam przerażona wizją, że mogłabym nie znaleźć sukienki.
-Spokojnie. Coś na pewno kupimy…..A wiesz już z kim pójdziesz?-zapytała
-Nie….A co chcesz pójść ze mną?
-Wiesz w ostateczności to pójdę, ale nie kręcą mnie tego typu imprezy.
-No i w tym problem bo mnie też nie.- i obie jednocześnie zaśmiałyśmy się.
-…powinnaś go zaprosić-mówi po chwili
-Go?
-No Michała…wiem, że tego bardzo chcesz-odpowiada Pati i upija piankę z kawy.
Nie przyszło mi to nawet do głowy. Chciałabym żeby poszedł, ale z drugiej strony on ze mną? Jak to by wyglądało? Poza tym Ewa zaczęłaby wypytywać o wszystko.
-To nie jest dobry pomysł-odpowiadam i spoglądam przez okno.
-Dlaczego?-pyta
Wtedy też w oczy rzuca mi się sukienka na wystawie sklepowej.
-Pij szybko i idziemy!-mówię i biorę swoją kawę.
-Co się stało?!
-Idziemy tam!-i wskazuję jej sklep dopijając napój.
Założyłyśmy kurtki i wyszłyśmy z budynku. Sukienka którą widziałam na wystawie wydawała mi się idealna. Weszłyśmy do sklepu rozglądając się w poszukiwaniu tej właśnie.
-Łap Kinia!-krzyknęła Pati, a ja w jednej sekundzie trzymałam już w ręku sukienkę.
-Dzięki-i skoczyłam szybko przymierzyć ją.
Założyłam ją na siebie i wyszłam by pokazać się przyjaciółce. Patrzyła na mnie, a ja obróciłam się wokół własnej osi.
-I jak?-zapytałam gdy stałam przodem do niej
-Wow!...wyglądasz fantastycznie. Musisz ją wziąć.-odpowiada
-Wiem i tak też zrobię.-uśmiecham się i ostatni raz przeglądam się w lusterku.
Z powrotem wracam do przebieralni i zakładam swoje rzeczy. Płacimy za sukienkę i wychodzimy ze sklepu. Patrycja odprowadza mnie kawałek pod mój dom i sama udaje się do swojego. Wchodzę do środka. Jak zwykle panuje tu cisza. Udaję się do pokoju i od razu rozpakowuję zakupy. Wyciągam sukienkę i przykładam ją jeszcze raz do ciała nie mogąc nacieszyć się nią. Odkładam ją na bok i sięgam po telefon. Patrycja miała rację. Chciałabym by Michał poszedł ze mną. Nie zastanawiając się długo napisałam do niego.
Spotkamy się w sobotę?-i wysłałam. Wpierw chciałam sprawdzić czy będzie miał dla mnie czas. Odpowiedzi przychodzi niemal natychmiast.
To zależy o której.
Może o 20:00?
Przepraszam, ale nie mogę…Może koło 23:00?
W niedzielę mam trening :(
W niedzielę też?
Niedługo kolejne zawody więc muszę ćwiczyć…w takim razie może innym razem.
Kubiak wtedy zaczął pisać wypytując jakie zawody, gdzie i kiedy. Dłuższy czas pisaliśmy ze sobą. Byłoby tak nadal gdyby do pokoju nie weszła Ewa. Od razu chciała zobaczyć co kupiłam. Oznajmiła mi też, że pójdzie na to ze mną. No to fajnie pomyślałam. Wolałabym, żeby Pati ze mną poszła przynajmniej nie nudziłabym się.
(….)
Dni minęły bardzo szybko i nadeszła sobota. Od rana Ewa zastanawiała się nad makijażem i uczesaniem do sukienki. W ostatnim momencie okazało się, że nie może pójść ze mną, bo wraz z Andrzejem wyjeżdżają w jakichś ważnych sprawach, mała będzie nocować u koleżanki, a ze mną pójdzie Basia. Nawet cieszyłam się, że tak to wyszło. Z nich dwóch zdecydowanie wolę iść z Basią. Mogłabym właściwie sama, ale Andrzej nie chce abym tam była sama. O godzinie 18:00 zaczęłam się już szykować. Umyłam się i sprawdzając Facebooka czekałam aż przeschnął mi trochę włosy. Potem zeszłam na dół do Ewy. Kobieta wymyślała mi jakieś fryzury, w końcu postawiła na koka. Na koniec zrobiła makijaż i koniec. Po tych całych zabiegach weszłam na górę i założyłam sukienkę. Do niej szpilki i marynarkę. Na koniec włożyłam biżuterię i spryskałam się perfumami. Gdy sprawdziłam czy wzięłam wszystko zeszłam na dół. Czekali już na mnie.
-Wow Kinga. Pięknie wyglądasz-powiedziała Elwira.
-Dziękuję-schyliłam się i uściskałam ją.
Andrzej podał mi kurtkę. Włożyłam ją szybko i udaliśmy się wszyscy do samochodu. Mnie i Basię odstawili pod hotel,a sami pojechali wpierw odwieźć dziecko do koleżanki, a potem gdzie tam mieli jechać. Stanęłyśmy wraz z gosposią pod hotelem.
-Ja chyba nie jestem odpowiednio ubrana-mówi
-Niech Basia nie marudzi tylko wejdzie ze mną, bo zaraz zmarznę.
I obie ruszyłyśmy do środka. W holu przechadzało się pełno elegancko ubranych osób. Parę z nich znałam z widzenia. W tłumie wypatrzyłam Tamarę. Oddałyśmy tylko kurtki i poszłyśmy do niej. Miałyśmy jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia.
-Przepraszam, ale muszę do toalety-powiedziałam i ruszyłam w poszukiwaniu jej. Niektórzy ludzie czasem nie patrzyli jak chodzą i wpadali na mnie. Zdarzyło też mi się to. Jednak pewien człowiek nie patrzył nawet gdzie idzie.
-Możesz uważać jak chodzisz?!-zapytałam poprawiając sukienkę.
Dopiero po chwili podniosłam wzrok. Przede mną stał Kubiak. Uśmiech od razu pojawił mi się na twarzy. Wyglądał tak przystojnie w garniturze i krawacie.
-Kinga?-spytał
-Tak.
-O żesz kurde….wyglądasz niesamowicie….Pięknie- i wzrok powędrował na moją sukienkę, a potem znów wrócił na twarz.
-Dziękuję…. Za to ty….-i tym razem ja zlustrowałam go wzrokiem
-Co ja?-zapytał zalotnie
-Jeszcze tak przystojnego to ja cie nie widziałam.
-Pewnie, że nie. Wierz mi mam jeszcze do pokazania różne oblicza.-i poruszył brwiami.
-Zapewne.-odpowiedziałam.
-Co ty tutaj tak właściwie robisz?-zapytał
-Dostałam zaproszenie, bo zostałam nominowana do młodzieżowego sportowca Jastrzębia, więc jestem…A ty?
-No ja też-powiedział
-Chyba jednak nie do młodzieżowego?-i wybuchłam śmiechem. On po chwili zrobił to samo.
-No nie….ale też dostałem zaproszenie i nominację więc jestem.-i rozłożył szeroko ręce zwracając na siebie uwagę.
-Cieszę się, że cię widzę-mówię.
-Ja jeszcze bardziej.
Stoimy i patrzymy na siebie gdy nagle obok chłopaka pojawia się jakaś dziewczyna. Od razu poznaje Karolinę.
-Ślicznie wyglądasz Kinga-mówi.
-Dziękuję, ty również-odpowiadam jej szczerze.
Wymieniłam jeszcze tylko spojrzenie z Michałem i już wymijałam ich, gdy nagle poczułam dłoń oplatającą mój nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam Kubiaka.
-Pogadamy jeszcze potem?-zapytał
Wzruszyłam tylko ramionami i udałam się w kierunku łazienki.
***
-Ależ ona pięknie wygląda-powiedziałem patrząc jak odchodzi.
-Rzeczywiście-mówi ktoś. Szybko orientuję się, że to Karola….- Dziewczyna zakręciła ci w głowie.
-….tak….i to jeszcze jak-odpowiadam
-W takim razie czemu nie powiesz jej, że chciałbyś abyście przeszli dalej np. zostali dobrymi przyjaciółmi, a nie tylko kolegami jak ostatnio mi powiedzieliście.-powiada, a ja patrzę na nią.
-Nie wiem….wiesz właściwie to my nie jesteśmy tylko kolegami…to coś więcej, ale za mało na przyjaciół.
-Patrząc na was nie sądzę.
-Nie chcę na nią naciskać. Miała ciężkie dzieciństwo i nie mam zamiaru sprawiać jej bólu jeśli coś by nie wyszło…. Sam nie wiem dokładnie co do niej czuje….muszę wpierw zrozumieć swoje uczucia, bo nie chcę na razie robić jej nadziei.
-Kolego….już ją zrobiłeś-poklepała mnie po ramieniu i odeszła.
***
Przeglądałam się w lusterku poprawiając makijaż. Po chwili wyszłam i skierowałam się na główną salę. Zbierali się już na niej ludzie. Równo o 20:00 zaczęło się. Trwało to trochę. Chwilami spoglądałam na Michała który siedział dwa stoliki dalej. Nie raz patrzyliśmy na siebie i wymienialiśmy uśmiechami. Wpierw ogłoszono miejsca jakie zajmowała młodzież. Nawet nie spodziewałam się, że znów zajmę pierwsze miejsce. Byłam tym kompletnie zaskoczona. Wyszłam na środek odbierając dyplom i statuetkę. Krótkie przemówienie i wróciłam na swoje miejsce. Teraz zaczęły się nagrody dla tych starszych. I to jak ułożyła się lista chyba nikogo nie zdziwiła. Pierwsze miejsce zajęła „moja trzynastka”. Uśmiechnięty odebrał nagrodę. Pod koniec poproszono zwycięzców o zdjęcie. Podeszłam więc do Michała. W dłoniach trzymaliśmy statuetki. Dołączyli do nas główni organizatorzy, a potem jeszcze inne osoby. Na koniec zrobiono zdjęcie naszej dwójce. To będzie niezapomniana chwila. Nastąpił mały poczęstunek. Ja postanowiłam wyjść na chwilę na podwórek by ochłonąć. Stałam tak, gdy nagle ktoś narzucił mi coś na ramiona. Odwróciłam się i zobaczyłam Michała. Stał w samej koszuli, bo marynarka leżała teraz na moich ramionach.
-Dziękuję-odpowiadam
-Nie ma za co. Nie powinnaś stać na zimnie w samej marynareczce.
-Tylko na chwilę chciałam wyjść.-i spoglądam przed siebie.
-Z tego co widać nie kręcą cię takie imprezy.-mówi
-Szczerze?-pytam odwracając do niego twarz.
-Tak.
-Ani trochę-i uśmiecham się.
-Mnie też…w takim razie co powiesz na małe ulotnienie się stąd?-zapytał
-Serio?
-No tak.
-Nie wiem. Jestem tu z gosposią….co ona na to powie?
-Pójdźmy i sprawdźmy.-mówi, a po chwili ciągnie mnie już do środka.
Ostrożnie podchodzę do Basi która rozmawia z Tamarą.
-Basiuuu?
-Tak skarbie?-pyta
-Mogłabym wyjść?
-Chcesz już wracać do domu?
-…no może nie do końca do domu..-mówię, a ona spogląda na Michała który stoi obok. Wraz z trenerką wymieniają spojrzenia.
-….myślę, że pan dobrze zajmie się Kingą-mówi gosposia.
-Oczywiście. Jak najbardziej. Nie musi się pani o nią martwić-odpowiada chłopak.
-Wiem-uśmiechając się odpowiada Basia.
-Dziękuję-mówię.
-Tylko nie wracaj za późno dobrze?
-Dobra…
Sięgam po swoją torebkę i wraz z Michałem wychodzimy stamtąd.
-A Karolina nie będzie zła, że zabrałam cię?-spytałam
-Przestań! Sama trochę podsunęła mi ten pomysł.
Spacerujemy tak przez park ciągle rozmawiając. Nie umiem wyobrazić sobie, że nagle przestalibyśmy się spotykać i rozmawiać. On jak nikt wysłuchał mnie i doradził jak miałam jakiś problem. Gdy lekko zmarzliśmy Kubiak odprowadził mnie pod dom. Pożegnaliśmy się i chłopak miał odchodzić, gdy nagle zapytałam.
-Może wejdziesz?
-Ja? Teraz?-słyszałam w jego głosie jak bardzo był zaskoczony.
-Tak. A czemu nie? Moich rodziców nie ma. Napijesz się herbaty na rozgrzanie i wrócisz do siebie.
Michał uśmiechnął się i przystał na moją propozycję. Otworzyłam drzwi domu. W środku panowała ciemność. Ręką znalazłam włącznik i zapaliłam światło. Rozebraliśmy się i ruszyliśmy do kuchni. Wstawiłam wodę na herbatę. Gdy tylko się zagotowała zalałam torebki i postawiłam kubek przed chłopakiem, a sama usiadłam obok. Nawet nie wiem jak długo rozmawialiśmy tak. W końcu zdecydował się pójść. Gdy ubrał się już stanął przede mną.
-Dziękuję, za herbatę, za spacer, za dzisiejszy wieczór…nawet za wspólne zdjęcie…-uśmiechnął się ukazując rząd swoich białych zębów
-JA też….a szczególnie za to, że wyrwałeś mnie stamtąd.
-Polecam się na przyszłość-powiedział i przysunął się do mnie. Spojrzał mi głęboko w oczy i nachylił się lekko. Przymknęłam powieki by po chwili poczuć jego miękki i ciepłe wargi na policzku. Odsunął się, a ja otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Uśmiechnął się i wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi. I wtedy dotarło do mnie, że…. że zakochałam się w nim.
***
Ta dziewczyna doprowadza mnie do szaleństwa! Za każdym razem gdy z nią jestem czuję taką, ulgę i spokój. Jednocześnie również namiętność i chęć całowania….pragnę ją pocałować. Zasmakować w końcu jej ust, objąć mocno w talii, wpleść dłoń w jej włosy i z namiętnością całować, tak aż świat zawiruje.
-O czym ja w ogóle myślę?!-wypowiedziałem sam do siebie.- Czy to oznacza, że zakochałem się w niej? Pragnę jej, bo ją kocham?
Przystanąłem na chwilę i zastanawiałem się na tym. Czy ja ją kocham?
-Raczej nie….może to zauroczenie..chęć posiadania dziewczyny, by móc jej zapewnić bezpieczeństwo i miłość doprowadza mnie do takich wniosków.
***
Powoli weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżko. Zamknęłam oczy i widziałam jego twarz. Jego wzrok….to jak na mnie patrzy….a potem całuje w policzek. Podniosłam dłoń i palcem przejechałam wzdłuż niego starając się przypomnieć fakturę jego ust. Chciałabym swymi ustami dotknąć jego. Wpierw delikatnie je muskać, po to by pocałunek przeszedł w bardziej dynamiczny, namiętny. Chcę czuć jak język jego łączy się z moim….Po tym otworzyłam oczy.
-Tylko co jeśli to co dla mnie znaczy wszystko, dla niego nie znaczy nic? Ja pragnę go, a on mnie nie?
Nie zastanawiałam się długo, bo usnęłam.
____________________________________________
Witam was kolejnym rozdziałem. Chyba jest on najdłuższy ze wszystkich. Co sądzicie o nim? Piszcie. I przepraszam, za małe zaniedbanie niektórych waszych blogów. Postaram się to nadrobić. Pozdrawiam :**
oo jeej ! Nie spodziewałam się, że ona go tam spotka ! :) Cudowneee ^^ Nie umiem się doczekać następnego ! :*
OdpowiedzUsuńA co można uważać o Twoim rozdziale - świetny. Cieszę się, że oboje wygrali ten plebiscyt. Poza tym już myślałam, że ją pocałuje a tu takie rozczarowanie. Czekam, aż któreś się odważy i powie o swoich uczuciach drugiemu.
OdpowiedzUsuńKubiak nareszcie się rozkręca;) mam nadzieję że w następny rozdziale pocałuje ją bardziej namiętnie;) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :) Czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńłooooooooooo mega mega mega! Jaram się nimi, wiesz? :D Taaak słodko na koniec się zrobiło. Ja już chcę następny rozdział. Postaraj się dodać go jak najszybciej, proszę :) Trzymaj się ciepło! ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać ich pierwszego pocałunku :D Chcę następny ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Przypuszczałam, że mogą spotkać się na tej gali, ale tak miłego zakończenia nie przewidziałam :D. Gosposia dobrze spiskuje z Kingą :D Obydwoje się w sobie zakochali, więc muszą tylko wyznać swoje uczucia! :) Tylko czy to nie brzmi zbyt prosto?:P
OdpowiedzUsuńZapewne. Wiadomo,że nic nie przychodzi łatwo, taki i tym razem też będzie...
UsuńNiby tylko taki zwykly plebiscyt, a ile niesie za soba niespodzianek! Wygrali, spotkali sie, nic tylko czekac na dzieci :D Pozdrawiam :* ~ Szatynka
OdpowiedzUsuńJa chcę już następny :*
OdpowiedzUsuńKurcze. Oboje młodzi, oboje najlepsi, oboje zakochani... czego chcieć więcej! :) Dobrze, że spotkali się na tym plebiscycie, kolejna okazja do spędzenia czasu razem :) Do tego wyrozumiała Basia zarówno w sprawie jej 'ucieczki' jak i wyjścia z Miśkiem. Sa tacy niewinni, tacy uroczy i do tego nieśmiali. Tylko czekam, aż wyznają sobie tę miłość, pocałują się, będą ze sobą. Pasują do siebie jak nikt inny!
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwinięcie ich uczucia :)
Pozdrawiam,
naranja-vb.blogspot.com
Hej ;)
UsuńMnie udało się złapać miejsca przy parkiecie, strefa bodajże ph, w sektorze 5. Wczoraj wieczorkiem okazało się, że ciężko już o podwójne miejsce w tym rejonie... Ale na szczęście zostało ono wywalczone :)
Kurcze, wiedziałam, że ludzie się rzucą, ale że aż tak?! hehe :)
A Ty gdzie powędrowałaś :)?
Oooo, w takim razie jesteśmy niedaleko :)
UsuńMnie na Łódź namówiła koleżanka. Na początku planowałam tylko wypad do Katowic, bo mam o wieeele, wiele bliżej, ale skusiłam się też na to :) W sumie to mój pierwszy wypad na LŚ, w zeszłym roku miałam jechać na mecz z Brazylią, ale... No wyszło jak wyszło. Nie dałam rady :(
W tym nadrabiam z nawiązką :)
W takim razie widzimy się nie tylko w Łodzi, ale i w Katowicach :)
Też mam nadzieję, że uda mi się wywalczyć lepsze miejsca.
Będzie ciężko, ale kto, jak nie my! :)
Zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńOstrzegam przed ewentualnym szokiem wywołanym jego długością. Ale odrobina cierpliwości, jakaś kawa i pójdzie gładko haha :)
Pozdrawiam ;)
naranja-vb.blogspot.com
Może i najdłuższy, ale zarazem najpiękniejszy. Bardzo fajnie wyszło, że razem spotkali się na gali, i... Niech oni już będą razem, bo są naprawdę bardzo zakochani... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, belchatowska-ulica.blogspot.com, kiedys zolto-czarni.blog.pl
zapraszam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://chwile-ulotne-jak-ulotki.blogspot.com
pozdrawiam Wiedźma :)
zapraszam na coś nowego w moim wykonaniu- http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńi przepraszam za zaniedbania, nadrobię wszystko w Święta ;*
buziaki, S.
nie mogę się doczekać kolejnego!! :D
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że teraz wszystko będzie już zmierzać w odpowiednią stronę, czyli tak, aby Kinga i Michał byli razem. Zapraszam też do siebie: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
Jeej!W końcu sie pocałowali! Obydwoje są zakochani,mam nadzieję,że ułoży im się jak najbardzije pomyślnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://hopeisdeathless.blogspot.com/
Zapraszam na nowy rozdział :) www.belchatowska-ulica.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział u siebie www.belchatowska-ulica.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńJeju... tak sie wczytalam w tego bloga ze calego dzisiaj przeczytalam.. omnomomomo *.* Kiedy kolejny Rozdzial ? ;> Oby jak najszybciej !!!!
OdpowiedzUsuńhej haj
OdpowiedzUsuńzapraszm na ostatni! :)
http://chwile-ulotne-jak-ulotki.blogspot.com
pozdrawiam wiedźma ;*
Świetny rozdział :) Czekam z niecierpliwością na koleiny ;3
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie ;)))
http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak ;p :D
Pozdrawiam i Życzę Wesołych Świąt!! :)
kiedy bedzie nowy rozdzial. bo juz doczekac sie nie moge z tego wszystkiego. swietny blog jak i rozdzial. czekam do nastepnego.
OdpowiedzUsuń