poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 13





(….)

Dni mijały bardzo szybko. W między czasie odbył się mecz na który niestety nie mogłam iść. Było mi strasznie przykro. Jemu zapewne też. Jednak nie mogę rezygnować z treningów, gdy za 2 dni wylatuje do Szwecji na tydzień. Przez to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio się z nim widziałam. Wieczorem czasem pisaliśmy ale to rzadko.

(…)

Już jutro lecę do Sztokholmu. Powinnam iść i się spakować, ale wole jeszcze pobyć na lodzie. Słychać tylko dźwięk płoz sunących po lodowisku. Jednak mój spokój przerywa trzask drzwi. Odwracam się i sama nie mogę uwierzyć w to co widzę. Osobą która weszła własnie ściąga kaptur. Uśmiecham się, bo od razu poznałam kto to. Był to Michał. Bez zastanowienia podjechałam w jego stronę. Schodzę z lodowiska i podchodzę do niego.  Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale po prostu rzucam się mu na szyję i mocno obejmuję. Tak bardzo brakowało mi go. Tych naszych spacerów, wymykania się nocami, rozmów. Przez chwilę jeszcze rozkoszuję się wonią jego perfum. Puszczam go i odsuwam się.

-Przepraszam, nie powinnam-mówię.
-Nie ma za co-odpowiada i siadamy na ławkę.

Czuję się jakbyśmy z rok się nie widzieli. Nie możemy przestać gadać. Jednak uświadamiam sobie, że jest już późno i powinniśmy się zbierać. Odprowadził mnie pod sam dom.

-No to do zobaczenia-mówię i robię krok w tyłu.
-Do zobaczenia-odpowiada.

Zdążyłam się już odwrócić i ruszyć w kierunku bramki. Jednak coś mi to uniemożliwiło. Poczułam dłoń chłopaka na swoim nadgarstku. Mocne szarpnięcie i znalazłam się przodem do niego. Objął mnie dłońmi w pasie i przyciągnął do siebie jeszcze bliżej. Czułam jego nierówny oddech na twarzy. Czoło swoje oparł o moje. Serce zaczęło mi bić szybciej. Wiedziałam co się stanie. Palcem uniósł lekko do góry mój podbródek i począł zbliżać usta do moich….Nie mogę!-pomyślałam i wyrwałam się mu. Pędem wbiegłam do domu. Nie zważając na to, że pod drodze wpadałam na Ewę uciekłam do pokoju. Zamknęłam się w nim i rozpłakałam. Osunęłam się na podłogę i ukryłam twarz w dłoniach. Dlaczego on tak bardzo wszystko musi komplikować?! Układało się gdy nie było go przez ten czas. Ciężko  ale dawałam radę. Sądziłam, że go kocham, ale teraz….teraz nie jestem tego przekonana. Gdy ogarnęłam się już zaczęłam pakować. Dzięki temu będę miała czas na przemyślenia. Tydzień rozłąki dobrze zrobi.

O 14:00 miałam samolot w Katowicach. Tamara przyjechała już po mnie o 11:30. Wrzucałam walizkę do jej samochodu i zamykałam bagażnik, gdy usłyszałam znajomy mi głos.Odwróciłam się i zobaczyłam Pati biegnącą w moim kierunku. Rzuciła mi się od razu na szyję.

-Myślałaś, że wypuszczę cię bez porządnego kopa w dupę?-zapytała podpierając ręce o biodra.
-Tak-odpowiedziałam uśmiechając się.
-Nie ma tak dobrze jak myślisz….Odwracaj się!-rozkazała natychmiast.

Zrobiłam to, a ona lekko mnie kopnęła.

-A teraz leć i przywieź złoto-powiedziała ściskając mnie bardzo mocno.
-Postaram się.

Wsiadłam do samochodu, a ona trzymała drzwi. Zanim je zatrzasnęła podała mi kopertę.

-Powodzenia-i trzasnęła mocno, a potem odsunęła się i zaczęła machać.

Z Tamarą ruszyłyśmy szybko. Ciągle ciekawiło mnie co jest w tej kopercie, ale trochę bałam się ją otworzyć. Oparłam głowę o szybę i patrzyłam na krajobraz za oknem który szybko migał mi przed oczami. W dłoni mocno wciąż ściskałam kopertę. Bałam się, że to może być coś od niego….Tylko skąd ona by to miała? Sporo przed czasem zajechałyśmy na lotnisko. Weszłyśmy do środka. Usiadłam na jakimś krzesełku, a obok postawiłam walizkę.

-Poczekaj tutaj,ja tylko przekażę mężowi kluczyki do samochodu by go stąd zabrał.
-Dobrze-powiedziała i patrzyłam jak odchodzi.

Postanowiłam wtedy też otworzyć tajemniczą kopertę. Wzięłam głęboki wdech i wyciągnęłam z niej kawałek papieru. Dopiero po fakturze poznałam, że to papier fotograficzny, na którym wywoływane są zdjęcia.


„Przepraszam i powodzenia”
                               Michał


Napisane było na czystej stronie. Odwróciłam więc by zobaczyć co znajduje się po drugiej. Do oczu wtedy napłynęły mi łzy. Dłonią zasłoniłam usta. Patrzyłam w tej chwili na moją i jego uśmiechniętą twarz gdy staliśmy ustawieni do zdjęcia z naszymi statuetkami. Dobrze pamiętam ten moment. Przejechałam palcem po jego twarzy, a po chwili łza z policzka skapnęła na zdjęcie. Wytarłam szybko ją z fotografii, a potem z policzków, bo zauważyłam idącą już w moim kierunku Tamarę. Zdjęcie schowałam do książki i uśmiechnęłam się do niej.

Po odprawie szybko znalazłyśmy się w samolocie. Miałam miejsce przy oknie. Czekała nas teraz 10 godzinna podróż. Tamara czytała jakąś książkę, więc i ja postanowiłam nie być gorsza. Sięgnęłam do torebki po jedną. Usiadłam wygodnie. Rzecz od razu otworzyła mi się na stronie gdzie wetknęłam fotografię. Przeszła mi ochota na czytanie. Wpatrywałam się w ciągle w nas. Jak wtedy było idealnie, dopóki nie chciał mnie pocałować.

-Ciekawa musi być ta strona-mówi Tamara, a ja spoglądam na nią. Dopiero teraz zorientowałam się, że od jakichś 15 minut wpatruję się ciągle w to samo.
-Bardzo.

Nim się orientuję ona lekko kładzie dłoń na książce i odchyla ją w dół. Ukazuje się jej wtedy zdjęcie. Bierze je, a ja jakoś nie protestuję. Przygląda się mu, a po chwili odwraca na drugą stronę. Czyta i pyta.

-Kinga co jest?
-Nic.-odpowiadam odwracając głowę tak by nie widziała, że płaczę.
-Płaczesz, oglądasz wspólnie wasze zdjęcie i to jest nic?...zrobił ci on coś?-zapytała
-Nie….tak….nie wiem.
-Porozmawiaj ze mną o tym…Nie możesz taka rozbita wyjść na lód i przejechać, bo nie będziesz skupiona na układzie.

Odwróciłam się do niej.

-Nie wiem co mam robić.
-Ale w jakim sensie?-spytała
-Na początku byliśmy przyjaciółmi i było dobrze. Świetnie nam się gadało, spacerowało w ogóle wszystko. Ale wtedy im częściej zaczęłam się z nim spotykać tym coraz bardziej go lubiłam. Patrycja ciągle mówiła, że on musi coś do mnie czuć, bo normalnie nie zachowywałby się tak. Uwierzyłam jej nawet….Potem odczuwałam nasze spotkanie inaczej. Potrzebowałam go…jego głosu, spojrzenia, uśmiechu. To dawało mi chęci do jazdy, bo wiedziałam, że to dla niego w jakimś sensie…..I…..
-I co?-zapytała
-Chyba się w nim zakochałam. Wiedziałam to po tym jak pocałował mnie.
-Całowałaś się z nim?
-Nie…..pocałował mnie w policzek. Wariuję przez niego. Każdy jego dotyk, muśnięcie…. Ale potem nastąpiła przerwa, przez którą nie mogliśmy się spotykać. Brakowało mi go cholernie, ale przyzwyczaiłam się do tego. Zastanawiałam się potem czy jak naprawdę się w nim zakochałam, czy to może tylko zwykłe zauroczenie…w końcu jest bardzo przystojny i  wspaniały z charakteru….no i te oczy….. Było w porządku dopóki się nie pojawił…i dopóki nie próbował mnie pocałować.
-Nie chciałaś tego?
-Nie wiem….wcześniej tak,ale wtedy….Wtedy było inaczej. Nie może się on we mnie zakochać.
-Czemu? Każdy może.
-Dlatego, że ja nie wiem co czuję….poza tym nie potrafiłabym znieść tych rozłąk wszystkich. Tego, że prawie cały czas będziemy osobno. Najlepiej jakbyśmy byli przyjaciółmi. Znalazłby sobie dziewczynę w swoim wieku, która nie wyjeżdżałaby tyle co ja…..byłby szczęśliwy-odpowiadam, ale naprawdę nie wiem czy to prawda.
-A ty?
-Co ja?-pytam
-Byłabyś szczęśliwa?

Milczę i nic nie mówię.

-Byłabyś?-ponawia myśląc chyba, że nie dosłyszałam
-Może i tak, może i nie.
-Nie Kinga….dlaczego chcesz decydować za niego? Czemu mu nie pozwalasz? W końcu nie tylko ty przeżywałabyś rozłąki, ale on także.
-Mówię, że wolę abyśmy zostali przyjaciółmi. Tak będzie najlepiej.
-Tylko przyjaciele nie chcą się całować….ani nie wyglądają tak pięknie i szczęśliwie w swoim towarzystwie.-mówi i wskazuje na zdjęcie.
-Ja wcale nie chcę by on mnie całował!
- Może chłopak chciał dowiedzieć się co czuje…. pocałunek miał wszystko wyjaśnić.

Spojrzałam na nią. Byłam zdziwiona lekko.

-Pocałunek wyjaśnić?
-Tak…jest takie coś, że gdy pocałuje się osobę do której ma się mieszane uczucia, to wszystko się wyjaśnia.
-Wierzysz w takie coś?-zapytałam
-Tak, bo sama to przeżyłam…..Jeden pocałunek potrafi więcej niż godziny przemyśleń….to czuje się, że to ta osoba, że nie inna,...... albo pewność, że to pomyłka.
-A jak to rozpoznać?
-Będziesz to wiedzieć….ale myślę, że warto spróbować, bo co jeśli chłopak też cię kocha? I jeśli ty też go kochasz?...Nie spróbujesz z nim nawet temu, bo się obawiasz? Obawiasz się tego, że mało czasu razem będziecie?! Nie będziecie przecież sportowcami do końca swego życia. Chciałbyś utracić szansę na wielką, piękną miłość?  Nie wiem czy wieczną, ale sam fakt, że chodzi o miłość….ja na twoim miejscu nie wahałbym się i sprawdziła co czuje on. Jeśli nie masz ochoty z nim się całować to ok. Porozmawiaj z nim chociaż, a nie tak zostawiasz bez wyjaśnień….Żebyś później nie żałowała tego wszystkiego….bo wyjdzie, że ty będziesz cierpieć z nieszczęśliwej miłości, bo on znajdzie inną, dlatego, że nie dawałaś wam szans i na dodatek sama popychałaś go w ramiona kobiet.
-…dlaczego mi to mówisz? Nie powinnaś raczej powiedzieć „odpuść sobie”, „to nie jest chłopak dla ciebie”?
-Czemu miałabym to robić?...po to by ułatwić ci sprawę? Życie nie jest łatwe.-odpowiada

Oddaje mi zdjęcie i wraca do czytania książki. Nie wiem sama co myśleć o tym co mi powiedziała. Wieczorem znajdujemy się już na miejscu. Miasto wygląda pięknie. Od razu ruszamy do naszego hotelu. Rozpakowuję się i dzwonię do rodziców, że jestem już na miejscu. Kładę się do łóżka jednak nie potrafię zasnąć. Myślę cały czas o Michale, o tym że próbował mnie pocałować, potem jeszcze te zdjęcie i na końcu rozmowa z Tamarą. Zasypiam koło 3:00. Wstaje o 10:00. Dzisiaj o 13:00 zaczynają się oficjalne treningi. Widzę wszystkich jeżdżących. Są naprawdę świetni.  Moje kwalifikacje są dopiero trzeciego dnia. W między czasie obejrzę jazdy par i solistów.

Dni minęły bardzo szybko i nadszedł czas na mój występ. Jechałam jako 6. Byłam strasznie zdenerwowana, ale udało mi się pomyślnie przejść kwalifikację i  do następnego etapu. Wracam do hotelu i kładę się od razu na łóżku.

-No i jak tam Kinga?-pyta Tamara.
-Mam nadzieję, że dobrze pojechałam.
-Oczywiście, że tak. Było świetnie. Jutro czeka nas uroczyste otwarcie zawodów.
-Jadę tego samego dnia?-pytam
-Nie. Kolejnego. Ale spokojnie nie martw się.

Uśmiecham się i biorę piżamę kierując się do łazienki. Szybki prysznic i do łóżeczka. Nocka minęła mi bardzo spokojnie. O  17:00 nastąpiło otwarcie, a potem program krótki par sportowych. Mnie też kolację, a potem przechadzamy się po tym pięknym mieście. O 22:00 wracamy, a ja od razu padam.

(..)
Udało mi się przejść i krótki i dowolny program. Teraz czekają na mnie już pokazy mistrzów. W tej chwili walczę o najwyższy cel czyli złoto. Właśnie wyczytują moje nazwisko. Uśmiecham się do Tamary i wchodzę na lód. Teraz muszę skupić się na maxa. Stoję już  i po chwili rozpoczynam swój występ.. Zadowolona z tego jak pojechałam podjeżdżam do Tamary i mocno ją ściskam.

(…)
No i nareszcie koniec. Siedzę właśnie w samolocie i po raz kolejny patrzę na swój medal...złoty. Bardzo ważna była dla mnie impreza. Jednak znów trzeba wrócić do miasta, do życia....do niego. Przez te kilka dni odpoczęłam i przemyślałam wszystko dobrze. Nie wiem czemu, ale postanowiłam, że zostaniemy przyjaciółmi. Jeśli nie będzie mu to odpowiadać trudno. W takim wypadku nie zostanie mi nic innego jak zakończyć z nim znajomość…. Nie chcę się z nim wiązać, ponieważ nie potrafiłabym znieść tego, że nie widziałabym go długo. Chłopak też często wyjeżdżałby. Na dodatek jest ode mnie starszy, a ja nie chcę go ograniczać jak również sama tego doświadczać. Jestem młoda,a przede mną piękna przyszłość się maluje. Wiem też teraz, że źle odczytałam sygnały od mego serca. Nie zakochałam się w nim. To była prędzej fascynacja,że ktoś zainteresował się mną,że mógłby pokochać,ale to była pomyłka. Pozostało mi jeszcze tylko porozmawianie z chłopakiem. Cieszę się,że na trzeźwo mogłaby ułożyć sobie wszystko.

-O której będziemy w Katowicach?-pytam Tamarę.
-O 18.00 lądujemy.
-To zaraz-mówię gdy spojrzałam na zegarek
-Tak

Wtedy też rozlega się prośba o zapięcie pasów,gdyż będziemy lądować. Posłusznie wykonujemy to. Po godzinie siedzimy już w samochodzie moich rodziców. (...)

Dobrze już trochę znaleźć się w domu. Rozpakowujemy rzeczy i schodzę na kolację. Wypytywali się mnie o wszystko. Jak organizacja,hotel,obsługa itp.

-Widziałam cię w telewizji i ładnie zatańczyłaś-mówi Elwira z pełną buzią.
-Dziękuję-odpowiadam i czochram ją po włosach.

Ewa z Andrzejem zaczęli się śmiać. Chciałabym by byli tacy zawsze, a nie wtedy tylko gdy odnoszę sukces. Jak nie mam zawodów to nie są tacy sympatyczni,ale jak nastaje czas jakichś występów to przed i w trakcie są bardzo mili i tak w kółko. Po posiłku usiedliśmy i razem obejrzeliśmy ulubioną bajkę małej czyli „Epokę lodowcową”. Jak tylko się skończyła udałam się od razu do pokoju.Prysznic i szybciutko do łóżeczka  Usnęłam szybko. Po bezstresowym śnie byłam wypoczęta. Nie musiałam martwić się czy uda mi się dobrze pojechać. W pidżamie zeszłam na dół. Przed telewizorem oglądając bajki siedziała dziewczynka.

-Hej. Rodzice już w pracy?-pytam
-Tak.

Odwracam się i kieruje swoje kroki do kuchni. Widzę w niej krzątającą się Baśkę.

-Witam-mówi uśmiechając się.
-Dzień dobry- odpowiadam i siadam
-Jakieś specjalne wytyczne co do śniadanka?-pyta
-Tak....mam ochotę na naleśniki z serem i nutellą.
-Już się robi-odpowiada i szykuje sobie wszystkie składniki.
W międzyczasie nalewam sobie herbaty i z kubkiem z powrotem siadam.

(...)
Cały dzień się leniłam. Na halę miałam dopiero pójść o 19:00. Mimo,że mam wolne,ale przyzwyczajona jestem,że co najmniej godzinkę jeżdżę. O 18:00 wyszłam z domu i powędrowałam na lodowisko. W środku było pusto. Z tego co wiem dziewczyny będą zaczynać trenować dopiero za godzinę,więc zdążę się nacieszyć jeszcze samotnością. Na stopy szybko wsunęłam łyżwy. Weszłam na lód. Zdziwiłam się z tego co zobaczyłam. Przystanęłam na chwilę i zastanawiałam się czy aby nie mam żadnych przywidzeń.


                               ______________________________________________________
Hejka! Przepraszam was za to u góry. To chyba najsłabszy rozdział w całym opowiadaniu. Nie miałam dużo czasu na poprawienie go.....Jak sądzicie co dziewczyna zobaczyła?

CZYTAJĄ KIBICE SOVII I JW. Bo wiadome innym, a zwłaszcza kibicom Zaksy nie spodoba się to, ze względu na to, że nie jestem fanem tej drużyny.
Krótki przypomnienie  Jastrzębie przegrało i teraz została im walka o 3 miejsce. Żal tego meczu gdzie prowadzili 2:0. Gdyby udało się go doprowadzić do końca, prawdopodobnie albo skończyli by rywalizacje w Kędzierzynie, a jeśli nie to mogliby powrócić na 5 mecz do Jastrzębia. Ale trudno. Teraz trzymam kciuki za Resovię. Zaczynamy u rywala. Ważne by wygrać przynajmniej jeden z meczy na wyjeździe (dwa to byłby za pięknie, ale dla mnie może być jak się uda to jeszcze lepiej :D). No i przenosiny do Rzeszowa na Podpromie.  Tam drużyna gra nie na 100% a na 110%. Kibice zgotują Kędzierzynianom piekło. A wy co sądzicie? Kibicujecie w finale Zaksie czy Resovii? Każdy ma prawo wypowiedzieć się co myśli, bez względu na to czy myśli jak ja czy też nie.

Uwielbiam na fb czytać takie wpisy:

Wygramy to dla Jastrzębia, Jastrzębie wygra to dla nas (wypowiedź fana Sovii)

'Szkoda.. Ale teraz każdy kibic Resovii trzyma kciuki za Jastrzębski w walce o brąz, a kibice JW życzą nam mistrzostwa! :) Bo w Jastrzębiu i Rzeszowie jest wiara, która łączy kibiców obu miast i to jest najpiękniejsze :) Spotkamy się w kolejnym finale Plusligi 2013/2014, głowa do góry! Pokonamy Zaksę, za to że wyeliminowali JW! :) Pozdrowienia od kibiców z Rzeszowa! :)' ♥


Jakie to piękne ,ze dwa klubu potrafią sie tak wspierać Pomścimy Was Jastrzębianie i wygramy to ! A Wy zdobędziecie brąz . Trzymam kciuki 
  
I świetna opinia osoby. Zgadzam się z nią w 100%. Warto przeczytać. To ta najdłuższa.  http://forum.resovia.rzeszow.pl/index.php/topic,2119.30.html

36 komentarzy:

  1. Co Ty opowiadasz. Bardzo fajny rozdział. Myślę, że Misiek coś wymyślił. Może jakaś kolacja na lodowisku? Cóż. To są tylko spekulaje. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału i tego, co nam tu wymyślisz :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/

    no_princess ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona nie może się już dalej oszukiwać, niech Dziku coś wymyśli i w końcu będą razem. Cieszę się, że wygrała, naprawdę :)

    Pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie by było jakby to Michała tam zobaczyła ;) Ale czy to będzie on, wiesz narazie tylko Ty ;) A co do plusligi, to ja osobiście, w finale stawiam na Zakse, chociaż bardzo chciałam żeby to Jastrzębie wygrało i walczyło z Resovią.. wielka szkoda Jastrzębia.. Osobiście, nie jestem kibicem Resovi, ale bardzo szanuję ten klub i jego kibiców, więc im też życzę powodzenia. Wyczuwam walke z obu stron, i Resovia i Zaksa będą grali z wielkim serduchem ;D Pozdrawiam bardzo serdecznie ;) /G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to będzie bardzo zacięty pojedynek między tymi drużynami. W końcu to walka o najwyższą stawkę. Na pewno mecze dostarczą dużo emocji wszystkim kibicom i jednego i drugiego klubu. :)

      Usuń
  4. Świetny rozdział, tylko trochę smutny :< Chyba, że to wina mojego dzisiejszego humoru, który trochę szwankuje... Przyjaciele? Nie, tylko nie to :( Znowu skończyłaś w takim momencie, że w mojej głowie jest tysiąc myśli co się wydarzy. Nie wiem czemu, ale wyobraziłam sobie Miśka jeżdżącego na łyżwach :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz nie chciałabym wygadać się za dużo,ale powiem,że na pewno pojawi się Michał jeżdżący na łyżwach ;)

      Usuń
    2. hahahhahaha to ja już się nie mogę doczekać! :D

      Usuń
    3. Nowy rozdział u mnie, zapraszam :) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/

      Usuń
  5. Na początku dziwiłam się Kindze, że uciekła, jednak potem zaczęłam rozumieć jej wątpliwości... Boi się, to normalnie. A mimo to myślę, że powinna zaryzykować, spróbować, bo może później tego żałować. Czyżby Michał na nią czekał?:)

    Przy okazji zapraszam na nowy rozdział na: http://walcz-o-mnie.blogspot.com/
    a także na: http://sparkle-in-the-eyes.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uważam, że Kinga mimo wszystko powinna spróbować być z Michałem. Przecież nie ma lepszego sposoby, żeby sprawdzić czy to jest to, czy to jest prawdziwa miłość. A co do tego co dziewczyna zobaczyła na lodzie to wydaje mi się, że może jakiś napis który zrobił Kubiak.
    Mi też szkoda JW, bo liczyłam na finał JW - Resovia, no ale trudno. Do tego jeszcze kontuzja Michała, gdzieś czytałam, że w tym sezonie może już nie zagrać. Mam nadzieje, że się wyleczy jak najszybciej. A teraz Sovia ma zdobyć złoto, a brąz Jastrzębie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam,że podobno ma już nie zagrać. Myślałam,że to może żart bo dzisiaj prima aprillis i tyle rzeczy się słyszy,że uhu. Mecz Sova-Zaksa w Spodku,Możdżon na ataku (oglądałam tą wypowiedź i uśmiałam się nieźle.)
      Tak trzymamy mocno kciuki za obie drużyny. :)

      Usuń
    2. Możdżon mój mistrzu. Z jaką powagą on to mówił. Podziwiam go. Dobra akcja była jeszcze z Kadziem, że niby dzisiaj dostał propozycja zostania prezesem AZSu Olsztyn. Film nadesłany wczoraj.

      Usuń
  7. Swietny,świetny,świetny rozdział!
    Wygraaała! : D Cieszą mnie jej sukcesy.Po drugie...cóż,powinna spróbować z Dzikiem,może są sobie przeznaczeni?
    Pozdrawiam Cię serdecznie,trzymajmy kciuki za JW i Resovię <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm... Najsłabszy rozdział? Nie wydaje mi się. Jest równie świetny jak pozostałe ;) Przynajmniej mnie bardzo przypadł do gustu. :)

    Oj Kinga, Kinga... Dziewczyno, ale nam się zmieszałaś. Najtrudniejsze są właśnie wybory między przyjaźnią a miłością. Wątpliwości nieustannie szargają człowiekiem i każdy ruch przepełniony jest strachem, że coś można zepsuć, albo... można odrzucić bardziej właściwe wyjście. Można by powiedzieć, że bez ryzyka nie ma zabawy... ale uczucia to nie zabawa ;<
    Sama nie wiem co zrobiłabym na jej miejscu. Kurczę... Może lepiej jednak zaryzykować? Później z kolei będą ją męczyć myśli o tym, że okazja do bycia z Miśkiem przemknęła jej koło nosa... a przecież od początku coś do niego czuła.
    Ech... skomplikowałaś sprawę, nie wiem co myśleć :)

    Tak strasznie było mi ciężko na duszy, gdy ZAKSA wygrała ten trzeci, zbawienny dla nich mecz. :( Strasznie liczyłam na finał Sovii z Jastrzębskim, tym bardziej żal mi było zrezygnowanych i smutnych chłopaków, którzy ze spuszczonymi głowami opuszczali boisko :(
    Co do Sovii wiem, że dadzą sobie radę. Już raz na terenie rywala udowodnili swoją wyższość (Bydgoszcz ;)). Powtórzą ten wyczyn, a my będziemy cieszyć się z pierwszego miejsca, ze zwycięstwa! :) Zwycięstwa, które moim zdaniem w stu procentach im się należy. Od początku mieli pod górkę, mimo to pokonali m. in. Skrę na etapie, gdzie inne zespoły były pewne awansu do walki o najwyższe miejsca. Pokazali klasę i jeszcze ją pokażą :)!

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam przy okazji do siebie ;*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdziesz chwilkę czasu to zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
      Pozdrawiam ciepło ;*

      Usuń
    2. Moja Droga, gdzie jesteś :)!? Nauka do matury strasznie Cię pochłonęła :) Odpocznij! :) I stwórz kolejny rozdział! :) :*

      Jak znajdziesz po tym czas, to zapraszam do siebie na nówkę :)

      Usuń
    3. O matulu, jak ja spamuję ;D

      Racja, warto się przez ten rok pomęczyć, żeby później ze spokojnym sumieniem cieszyć się z półrocznych wakacji ;) To najpiękniejszy czas, który należy jak najlepiej wykorzystać! :) ach, ile był dała, żeby się cofnąć o jeden rok ;)

      Przy okazji informuję o nowym rozdziale u mnie ;)
      Ściskam ;*

      Usuń
  9. Wygramy to dla Jastrzębia,Jastrzębie wygra to dla nas :D ej nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś :D Przeczytać tutaj swój wpis dodany na fejsie to naprawdę genialne uczucie <3 Trafiłam tu przez przypadek,ale zostanę na zawsze :D I mam nadzięję,że Jastrzębie i Sovia udowodnią,że można <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jaki słaby, jaki słaby?! super rozdział! jak zawsze ;)
    ciekawa jestem co ten Michałek wymyśli... <3
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczaczkiii no nie ;p NIE MOGĄ być TYLKO przyjaciółmi. ;c Ciekawe co tam zobaczyła. ;D
    Wpadnij ;)http://volleyball-passionforlife.blogspot.com
    _______________________________________________________________
    Kibice JW i Resovii są świetni ;D Ta solidarność, ta atmosfera na trybunach. ;D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nadrobiłam, i jestem zachwycona tym opowiadaniem. Misiek to bardzo fajny facet, i sama chciałabym się znaleźć na miejscu Kingi. Rozdział jest bardzo fajny i czekam na kolejne z niecierpliwością. Ja oczywiście kibicuję Sovi. Szkoda mi strasznie chłopaków z Jastrzębia. Mogli to wygrać. No ale to teraz my musimy pokonać Zaksę. Zapraszam do mnie jeżeli masz ochotę;) http://lotneszczescie.blogspot.com/ Pozdrawiam;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na siódemeczkę:) http://lotneszczescie.blogspot.com/ Buziaczki;**

      Usuń
  13. Oni muszą być razem. Zajebisty rozdział czekam na kolejny.
    Zapraszam http://l-o-vvve.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialnie się to czyta! <3

    zajrzyj do mnie,jeśli mozesz :)http://youcanbemehero.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na nowy rozdział!! :)))
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak ! :D
    Pozdrawiam /Błyskotka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nienawiść pierwsza- http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com/
    + przepraszam za zaległości, postaram się nadrobić ;*
    S.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wybierać pomiędzy przyjaźnią i miłością jest trudno, ale kiedyś trzeba. Kinga powinna podjąć poważną decyzję, a ja na jej miejscu spróbowałabym z Michałem czegoś ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wybierać, wybierać miłość, a przyjaźń. Dosyć trudny wybór. Kinia niech wybierze dobrze i zeby potem nie bolałao to ani jej ani Michała. Ale powinni spróbować.

    Zapraszam na 3 http://volleyball-lovep.blogspot.com/2013/04/rozdzia-3.html
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  19. dlaczego nie lubisz zaksy?

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam też na nowy rozdział;) http://lotneszczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapraszam do siebie na nowy!! :D
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak :D
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy nowy rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie piszesz! Wciągnęło mnie strasznie ;p Zapraszam do siebie http://niezwyklespotkanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedy pojawi się nowy rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń

  25. Zapraszam do siebie na nowy :D
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Mam nadzieję że pozostawisz po sobie jakiś znak :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń