wtorek, 5 marca 2013

Rozdział 10




Podbiegłam do niego i zatrzymałam się patrząc mu w oczy. Wzięłam głęboki wdech i zapytałam:

-Dasz mi na chwilę swój telefon?

Niepewnie wyciągnął komórkę i podał mi ją. Wystukałam na klawiaturze swój numer. Oddałam mu go, pocałowałam w policzek i pobiegłam w stronę domu. Otwierając drzwi obróciłam się. Patrzył na mnie jeszcze. Pomachałam mu i weszłam do środka. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie zjeżdżając na podłogę. Byłam taka szczęśliwa. Jednak nie okazał się takim dupkiem jak z Pati myślałyśmy. Radośnie wstałam i pędem pognałam na górę. Wskoczyłam pod prysznic i szybko do łóżka. Sięgnęłam po telefon. Jedna nieodebrana wiadomość. Wcisnęłam przycisk by ją odczytać.

     Kolorowych snów :) Michał

Cieszyłam się jak małe dziecko które dostało lizaka.

     Tobie również :) -odpisałam

Odłożyłam go na bok i poszłam spać. Obudziły mnie promienie słońca które wpadały do pokoju przez małą szparkę w zasłonach. Jak nigdy czułam się szczęśliwa i wypoczęta. Spojrzałam na komórkę. 9:40. Chyba pora już wstać. Usiadłam więc na brzegu łóżka i tkwiłam w tej pozycji przez chwilę. Wciąż zastanawiałam się czy to co wczoraj się wydarzyło nie było zwykłym snem. Powoli wstałam i podeszłam do okna rozsuwając zasłony. Za oknem panowała piękna pogoda. Słońce padało na biały puch rażąc w oczy.

-Jak pięknie-powiedziałam cicho.

W oddali widziałam dzieci lepiące bałwana. Chwilę potem dołączyli do nich rodzice. To był cudowny widok. Zawsze marzyłam o takiej chwili. Jednak niestety nie było mi to pisane. Na nogi wsunęłam kapcie i udałam się do łazienki aby wziąć prysznic.

Stoję przed lusterkiem i rozczesuję swoje blond włosy. Uwielbiałam to robić. Zastanawiam się też czy może nie napisać do Michała…..Ale co? Hej jak noc? Dotarłeś do domu?...Nie to głupie. Odłożyłam szczotkę i zeszłam na dół. Schodząc po schodach do moich nozdrzy od razu doszedł zapach czegoś co w kuchni przygotowywała Basia.

-Dzień Dobry-powiedziałam wchodząc do kuchni.
-Dzień dobry-odpowiedziała i odwróciła się- Jak się spało?
-Świetnie-i uśmiechnęłam się.
-Właśnie widzę, że panienka w dobrym humorze.-zażartowała uśmiechając się
-Co dzisiaj na śniadanie?-spytałam siadając na stołku.
-Jajecznica.
-Mmm-odpowiedziałam, a po chwili to danie pojawiło się przede mną na talerzyku.

Zaczęłam jeść gdy nagle ujrzałam dłoń Basi wyciągniętą w moim kierunku. Spojrzałam na nią. W ręku trzymała białą kopertę.

-Co to?-spytałam.
-Nie wiem. Jakiś mężczyzna dziś to przyniósł i poprosił abym to przekazała.

Mężczyzna? Do mnie? Wzięłam od niej kopertę i otworzyłam. Ze środka wyciągnęłam kolejne skrawki papieru. Szybko zorientowałam się, że są to bilety. Dokładnie przeczytałam co było na nich napisane.” ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel” Wzrokiem od razu spojrzałam na datę i miejsce. To za 2 dni w Kędzierzynie. W życiu nie pozwolą mi na to pojechać.

-Basiu?....Ile jest z Jastrzębia do Kędzierzyna?
-Jakieś 50km…..to będzie z 40 minut drogi. A co się stało?-zapytała.

Ja podałam jej bilety i otworzyłam kartkę. Ktoś kto to napisał ma bardzo ładne pismo. Teraz to właściwie nie ktoś…tylko on.

     Przepraszam. Miałem wczoraj ci dać osobiście, ale zapomniałem. Wiem, że masz ciężko, ale zależy mi byś była na tym meczu. Może to nie u nas, a na wyjeździe, jednak mam nadzieję, że będę mógł zobaczyć cię na hali….Z racji tego, że zawsze na meczach jesteś z przyjaciółką i siostrą to zostawiam 3 bilety. Nie są to miejsca VIP, ale mam nadzieję, że  w sam raz abym mógł cię widzieć.
                                                                                                                               Michał


Uśmiechnęłam się i przejechałam palcem po jego imieniu. Poczuć można było wgłębienia wykonane przez długopis pod naciskiem jego ręki. Potem przybliżyłam kartkę do nosa, by może poczuć zapach jego perfum. Nie myliłam się. Zaciągnęłam się i zamknęłam na chwilę oczy wyobrażając sobie jego gdy to pisał. Otworzyłam oczy z powrotem i opuściłam list składając go i chowając do koperty. Zorientowałam się, że Basia na mnie patrzy.

-Mogłabym mieć do ciebie prośbę?-zapytałam
-Oczywiście.
-Nie mów Ewie i Andrzejowi, że był tu jakiś chłopak i przyniósł bilety.
-Chyba nie jakiś chłopak…widziałam jak Ci oczy się świeciły gdy czytałaś list od niego.

Uśmiechnęłam się tylko i dokończyłam swój posiłek. O 13:00 wyruszyłam na trening. Koło 17:00 miałam spotkać się z Pati w naszej ulubionej  kawiarence. Gdy skończyłam jeździć udałam się wprost do niej. Zauważyłam z daleka dziewczynę o rudych włosach. Podeszłam i od razu pocałowałam ją w policzek i ściągnęłam z siebie kurtkę.

-Zamówiłam to co zwykle-powiedziała.
-Dobrze.
-Więc co się stało?-zapytała

Uśmiechnęłam się do niej i sięgnęłam po torbę, by po chwili na stoliku przed nią położyć tą samą kopertę którą dał mi Michał. Niepewnie spojrzała na mnie i sięgnęła po nią. Otworzyła i wyciągnęła bilety. Widziałam jak na jej twarz wkradł się uśmiech, a oczy zaczęły błyszczeć.

-Skąd to masz?!-zapytała uradowana.
-Dostałam-odpowiedziałam z prawdę.

Kątem oka spojrzała na mnie.

-Dostałam je od Michała- uzupełniłam swoja poprzednią wypowiedź.

Z twarzy zszedł jej uśmiech.

-Kinga…….
-No co?
-Rozmawiałyśmy o tym…wystawił cię przecież. Poza tym miałaś dać sobie z nim spokój! –powiedziała i odłożyła na bok bilety.
-Wiem, ale zmieniło się dużo.-odpowiadam i tajemniczo uśmiecham się.
-Kinga…mów! Co on tym razem zrobił?!
-Ciii…spokojnie…

Szybko opowiedziałam jej o wczorajszym zajściu. Mimo iż nie spodobało się jej to jak potraktował mnie wcześniej to sądzę, że przeszło jej.

-O ja…..Kinga. Zazdroszczę ci-mówi.
-Ale czego?-zapytałam
-Tego jak stara się do ciebie zbliżyć…robi to z taką uprzejmością i delikatnością…nie naciska, ani nic,stawia takie malutki kroczki, ale takie urocze….Kochana zwykły chłopak nie zachowywałby się tak jak on.
-Czyli jak?-odstawiając kawę spytałam.
-Jak gentleman…kurczę muszę przyznać, że pomyliłam się co do niego.
-Ja też. Więc jak chcesz jechać?-szybko zmieniłam temat
-No pewnie, że tak!-odpowiada i ściska moją dłoń.
-W takim razie weź te bilety.-odpowiadam jej.
-Co?-pyta zaskoczona. Na jej twarzy widzę lekką dezorientację.
-No weź je-i przesuwam w jej stronę kopertę.
-Kinga co ty robisz?
-Przecież nie mogę powiedzieć Ewie i Andrzejowi, że dostałam je od Michała,…chłopaka który jest siatkarzem. Za dużo pytań by zadawali, a ja nie mam ochoty odpowiadać na żadne z nich. Więc w ramach zaproszeń na poprzednie mecze teraz ty zaprosisz mnie i Elwirę.
-O ty…świetnie to wykombinowałaś!-mówi i widzę jak pojawia się na jej twarzy ten cwaniacki uśmieszek. Nie czekam długo, by na mojej twarzy również on zagościł.

(...)
-Jak możemy się tam dostać?-pytam Pati gdy podchodzimy pod mój dom.
-Pogadam z bratem. Może on nas zawiezie.
-No chyba, że pojedziemy autobusem, a on przyjedzie po nas.
-W porządku….na pewno coś załatwię.

Na podjeździe zobaczyłam czarną toyotę.

-Wrócili już-mówię i wraz z Patrycją udajemy się w kierunku domu.

Otwieram drzwi i wchodzimy do środka. Pati szybko załatwiła to z Ewą. Na początku nie chciała zgodzić się na wyjazd małej, bo to daleko, ale obiecałyśmy, że zajmiemy się nią na pewno. Andrzej był przekonany do całego pomysłu. W końcu powiedzieli, ze możemy jechać. Elwira strasznie cieszyła się z kolejnej możliwości zobaczenia Jastrzębi na żywo. Odprowadziłam przyjaciółkę do drzwi. Gdy wychodziła przytuliłam ją, a na ucho szepnęłam „Dziękuję i do zobaczenia” Mrugnęła okiem i poszła. Ja od razu udałam się do pokoju. Chwyciłam telefon i napisałam SMS-a.

     Dziękuję :). Nie wiem czy uda mi się przyjechać jednak miło mi, że sprawiłeś  tak wspaniały prezent… Jednak dobrze wiesz, że za siatkówką nie szczególnie przepadam.

Chciałam go trochę podrażnić. Wybrałam numer chłopak i wysłałam wiadomość. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

     Proszę. Chciałem wynagrodzić ci jakoś mój ostatni wybryk….Wiem, że nie lubisz, ale nie dałoby się zrobić jeden raz wyjątku? Dla mnie na przykład?

Uśmiechałam się do telefonu i napisałam.

     No nie wiem….może raz na jakiś czas można ;]

     Pewnie, ze tak. Poza tym nadal jesteś mi coś winna-odpisał.

Ja coś winna?-powiedziałam na głos. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że miałam przyjść na meczu w jego koszulce. Ma chłopak dobrą pamięć.

     Wiem….zobaczę co z tego wyjdzie... Muszę jednak cię przeprosić, ale miałam dzisiaj ciężki trening i padam na twarz.-wysłałam mu takiej treści wiadomość.

    Dobrze. W takim razie słodkich snów :)

Nie odpisałam mu nic, bo zasnęłam.

                               _____________________________________________________________

Jednak nie pocałowali się, a wiem, że niektóre z was bardzo chciały. Mam nadzieję, że spodoba wam się rozdział :) Pozdrawiam :**

No i Jatrzębski wziął się w garść i ładnie wygrał 3:0 u siebie z Effectorem. Brawa!! Teraz tylko mam nadzieję, że przełamią tą blokadę psychiczną, "że z Zaksą nie wygrają". Bo czasem mam takie wrażenie, że tak oni myślą "Gramy z Zaksą to już nie mamy szans" Macie i my w was wierzymy....... Jednak największe emocje stanowiła para Resovia-Skra. W niej nic nie było pewne. Ale cieszę, że wygrała Resovia!! Mistrz, Mistrz Resovia!! O mało nie padłam wczoraj gdy oglądałam tie-breaka. Już stałam i skakałam, kompletnie wysiedzieć nie mogłam. Rzeszowianie zrobili to w pięknym stylu, mimo iż 5 set lepiej zaczęli Bełchatowianie.....  .Mecz był godny finału, a był to ćwierćfinał :]..  Świetne pojedynki i oby więcej takich :)... Ale kibice Resovii zrobili swoje. Uwielbiam ich dopingi, to jak podnoszą drużynę na duchu..Podpromie odleciało!!....Jako kibic Resovii i JW mocno trzymam kciuki za te dwa zespoły by pokonali Zaksę i Delectę i doszli do finału. Jednak boję się, że moje serce nie wytrzymałoby starcia tych dwóch drużyn...I oczywiście niech Skrze uda się zająć 5 miejsce, bo mimo wszystko wykonali kawał świetnej roboty doprowadzając wpierw do rywalizacji w meczach 2:2 i nawet gdy przegrywali 2:0 w meczu potrafili doprowadzić do tie-breaka....A wy co sądzicie?

12 komentarzy:

  1. Nie wiem czy już pisałam, ale Kubiak jest baaardzo uroczy :))). A Kinga nieźle kombinuje :). Ciekawe, co wydarzy się na meczu albo po :D. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś zainteresowana zapraszam na prolog na nowym opowiadaniu :)
      http://walcz-o-mnie.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Co do meczów do zgadzam się z Tobą w 100%. Ja to wczoraj przeżyłam z 50 zawałów, a palpitacje serca miałam jeszcze długo po meczu. Mimo iż kibicuje Resovi, to jednak żal mi trochę Skry, bo tak na prawdę stała się największym przegranym sezonu. Mam nadzieję, że jednak się nie załamie i nadal zostanie świetną drużyną.
    A wracając do rozdziału, to jestem ciekawa co wydarzy się na meczu w Kędzierzynie. Zastanawiam się także, czy Kinga kiedyś postawi się przybranym rodzicom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham twojego bloga! <3 To takie niespodziewane, że ona nie lubi siatkówki, on jej dał koszulkę <3 ___ <3 Świetne to jest! <3 Naprawdę umiesz cudownie pisać xd Jeśli mogłabyś to chciałabym, abyś informowała mnie o nowych rozdziałach ;D Będę wdzięćzna ;3 pozdrawiam i dobranoc ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kinga mnie zaskakuje, madra kobitka :D Rudzia troche za bardzo wrogo nastawiona do Kubiaka, a ja go tak uwielbiam :) Czekam z niecierpliwoscia na rozwoj i co wydarzy sie na meczu. | Co do wczorajszego starcia Skra-Resovia - mecz zdecydowanie godny finalu, ktory przeszedl do historii! Takie emocje, masakra! Musze sie doczepic, bo BARDZO nie spodobalo mi sie zachowanie Achrema, ale pewnie wiekszosc z was tego nie widziala.. Moim zdaniem powinien przeprosic Atanawijevica. Zachowanie Plinskiego takze bylo nie na miejscu, pom imo tego, ze mial racje. Ale generalnie, kocham starcia Skra-Resovia, emocje jakby Barca z Realem grala ;)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł z tymi biletami! :) SKRA niestety przegrała :< Polało się kilka łez, jednak mam świadomość, że zabrakło im na prawdę niewiele. Walka była bardzo wyrównana i to mnie cieszy. Została nam walka o piąte miejsce, a ciekawa jestem jak potoczy się finał i czy SOVIA obroni mistrza. Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Na wstępie chciałabym Cię pochwalić za pomysł - blog jest naprawdę oryginalny, nie spotkałam się jeszcze z połączeniem siatkówki i jazdy figurowej na lodzie :) To się chwali! :)
    Ogólnie fajnie jest Twoje opowiadanie ;) Kinga i Michał zbliżają się do siebie małymi kroczkami... na pocałunki jeszcze będzie czas ;D Byłabym wdzięczna za informowanie mnie o nowych rozdziałach ;*

    Co do meczów - Jastrzębski też sprawił, że podniosło mi się delikatnie ciśnienie, zawłaszcza po odrobieniu strat przez Effector. Nie spodziewałam się wynku w meczach 2:2. Na szczęście w trzecim meczu bez większych problemów udowodnili, że to oni zasługują na półfinał. Tak czy owak brawa dla Kielczan się należą. Nie spodziewałam się takiej woli walki w ich przypadku. Z góry zostali spisani na stryty... a nie słusznie :) Jeszcze mogą pokazać na co ich stać :)
    Mecz Sovia - Skra... Matko, myślałam, że nie wytrzymam tego psychicznie haha :) Mniej wiecej od 4 seta zaczęłam już nerwowo dreptać po mieszkaniu ;D Przy tie breaku doszło już do tego, że tuliłam się do ścian... Zryło mi beret totalnie :D ale stało się to na co liczyłam - Sovia wygrała i chwała jej za to! Na mistrza! <3
    Oczywiście moim finałem marzeń, podobnie jak w Twoim przypadku, jest mecz JSW vs. Sovia. Tak samo jak Ty nie wiedziałabym komu trzymać mocniej kciuki za zwycięstwo. Taki tam mały dylemat... Starałabym się pozostać w tym przypadku neutralna... ale z doświadczenia wiem, że się nie da. Kocham obie drużyny jednakowo. Jak będzie taki finał, to będziem się martwić haha :) Trzymajmy kciuki! <3

    Pozdrawiam cieplutko, jeszcze raz proszę o informowanie i zapraszam do siebie ;*
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Wracam z nowym opowiadaniem. Jeśli będziesz miała ochotę to gorąco zapraszam! :) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże,świetny rozdział! Może nawet lepiej,że JESZCZE się nie pocałowali?Pięknie,powoli się rozwija ich uczucie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. kieeeeeeeeedy nowy?? :)
    bo u mnie już, gdybyś miała ochotę :)
    http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do siebie na nowy rozdział: http://przeciezwieszgdziejestsiatkowka.blogspot.com/ oraz na nowe opowiadanie: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń