-Ty jesteś tą dziewczyną która pokazywała na mojego przyjaciela palcem. –i uśmiechnął się.
Spojrzał również na Pati która była czerwona jak burak. Musiałam ratować koleżankę.
-Przepraszam jeśli uraziłyśmy panów tym wytykaniem, ale przyjaciółka tłumaczyła mi w skrócie kto jest kim i gdzie gra.
-Przychodzisz na mecz i nie znasz się na siatce?-zapytał zaskoczony
-Z własnej woli na pewno nie przyszłabym tutaj.
Mierzyliśmy się przez chwilę wzrokiem. Usłyszałam głos małej.
-Ja chcę zdjęcie!
Wywróciłam oczami i wyciągnęłam z torby aparat. Dziewczyny ustawiły się koło siatkarzy, a potem Elwira sama.
-A może koleżanka dołączy do zdjęcia?-zapytała trzynastka.
-Nie, dziękuję ale nie jestem fanką siatkówki.
-Nie daj się prosić. –odpowiedział.
Z mojej dłoni wtedy został wyrwany aparat i znalazłam się obok niego i Elwiry.
-Uśmiechnijcie się-krzyknęła Patrycja
Zrobiłam to o co mnie poprosiła i pstryknęła. Po tym poczułam czyjś oddech obok ucha. Obróciłam automatycznie głowę w tą stronę. Moją i twarz chłopaka dzieliło jakieś 10 cm. Patrzyłam w jego niebieskie tęczówki.
-Dziękuję-odpowiedział i wraz z kolegą odeszli.
Przez chwilę jeszcze przyglądałam się temu jak odchodzą. Z transu wyrwała mnie przyjaciółka.
-Kinga…..no no no…widzę, że chyba tobie ktoś też się spodobał.-i uśmiechnęła się podejrzanie.
-Spadaj.
Wyciągnęłam telefon i napisałam, że już skończył się mecz. Wszystkie trzy czekałyśmy na auto. Gdy tylko się pojawiło Pati ruszyła w swoim kierunku, a my pojechaliśmy do domu.
*** Po meczu w szatni
-Kubiak widziałem cię z niezłą sztuką-powiedział Polański.
-Przestań, dawałem jej autograf…..no właściwie to nie jej, gdyż jak się okazało wcale nie jest fanką siatkówki.-szybko odpowiedziałem
-Nie?-spytał Łasko.
-No nie.
-Ale podoba ci się no nie?-zapytał Malinowski szturchając mnie
Nie odpowiedziałem nic. Rzeczywiście spodobała mi się. Było w niej coś niezwykłego. Coś co przyciągało…coś czego nie posiadała żadna z dziewczyn które poznałem.
-O kim mówicie?-wtrącił pytanie Zibi który właśnie do szatni wszedł z Gierczyńskim.
-O nowej dziewczynie miśka-odpowiedział Polański i zaśmiali się.
-Ona nie jest moją dziewczyną…..nawet nie wiem jak ma na imię.-powiedziałem zakładając koszulkę.
Wtem wtrącił się Krzysiek.
-Mówicie o tej dziewczynie z którą gadałeś?-zapytał mnie gierek
-Tak, a co z nią nie tak?-spojrzałem na niego pytająco
-No nie mówcie, że nie wiecie co to za dziewczyna-i rozejrzał się po wszystkich
-Nie-odpowiedział Malinowski
-Chłopaki przecież to jest córka łyżwiarki która zginęła w wypadku.. Słyszeliście o tym?
-Coś tam słyszałem-odpowiedział Zibi
-To właśnie była ona…córka złotej medalistki igrzysk olimpijskich z 1994 roku w łyżwiarstwie figurowym…..Odpuść sobie może Kubiak. Dziewczyna zapewne jest jeszcze nieletnia, a ty….-i popatrzył na mnie
-Przecież nic nie zrobiłem…dużo moich fanek mi się podoba-wymyśliłem na poczekaniu jakąś wymówkę.
-Dobra dobra znam cię- odwrócił się i wyszedł.
Ja zacząłem pakować rzeczy do torby. Wtedy podszedł do mnie Bartman.
-Jedziesz ze mną?......Maja zrobiła kolację i czeka na nas już.
-Dobra.
Wziąłem torbę i poszliśmy w stronę jego auta.
***
Słyszałam jak mała chwaliła się Ewie, że ma autograf siatkarzy. Ja w tej chwili siedziałam i rozwiązywałam zadania z matematyki. Jednak ciągle w głowie krążył mi obraz oczu chłopaka…. jego uśmiech i głos…..kurczę co ja wyprawiam. Powinnam się uczyć, a ju tu myślę o jakimś siatkarzynie, nie wiedząc nawet jak się nazywa. Jednak założę się, że czaruje tak wszystkie dziewczyny…a może porostu wiedział czyją jestem córką i starał się być miły. Aż do przesady. W końcu skupiłam się i wzięłam się za angielski.
***
-Stary co ty robisz? Kolacja gotowa-powiedział Zbyszek, który wszedł do pokoju.
Podszedł i stanął za mną patrząc przez ramię na ekran monitora.
-A ty nadal o tej dziewczynie?- zapytał
-O niej ciężko jest zapomnieć.
Wtedy usłyszeliśmy kolejne kroki. Razem ze Zbyszkiem odwróciliśmy się. Po chwili zobaczyliśmy Maję.
-Gdybym wiedziała, że i Zbyszek zaginie to bym sama Kubiak po ciebie przyszła.-zaśmiała się i podeszła do nas bliżej.
Wpatrywałem się w zdjęcia dziewczny znalezione w Internecie.
-Świetna jest-powiedziała Majka.
-Skąd wiesz kochanie?-odezwał się Bartman i obaj spojrzeliśmy na nią.
-Widziałam ją na zawodach. Zośka zabrała mnie tam, bo jej siostrzenica brała udział.
-A wiesz kim ona jest?-zapytał Kubiak.
-Pewnie, wszyscy wiedzą chyba…Szkoda mi jej, bo zawsze będzie „córką zmarłej łyżwiarki która zdobyła złoto olimpijskie”…Nie zgadzam się z tym, bo dziewczyna tańczy świetnie i w 100% zasługuje na to co osiągnęła swoją ciężką pracą, a nie litością……A tak poza tym co was nagle tak napadło z nią?-zapytała i popatrzyła na nas dwóch.
-Była dziś na meczu i chyba wpadła komuś w oko-szturchnął mnie ręką Zibi
-Zostaw go i w tej chwili chcę was widzieć na dole.-powiedziała Maja ratując mnie
Bartman pospiesznie zszedł. Ruszyłem tuż za nim. Złapała mnie wtedy za ramię. Spojrzałem na nią.
-6 lutego w Katowicach ma kolejny etap.
Uśmiechnęła się i poszła. W drodze udało mi się jeszcze na chwilę ją zatrzymać.
-Maja……-i popatrzyłem na nią prosząco, niemal robią oczy kota ze smreka
-Dobra,…… załatwię ci bilet.-uśmiechnęła się szybko odczytując to co chcę
-Dziękuję- i pocałowałem ją w policzek
Szczęśliwy ruszyłem na dół. Przy kolacji wypiliśmy trochę więc zostałem u nich na noc.
***
Zbudziłam się. Podniosłam głowę i przetarłam kark. Usnęłam nad książkami. Wstałam i położyłam się do łóżka. Nie minęła chwila, a znalazłam się w krainie snów.
_______________________________________
Oddaję kolejny rozdział do waszej oceny. Zdziwieni odpowiedzią Kubiaka? Spodziewaliście się tego?......Cieszę się, że podoba się wam opowiadanie. Mam nadzieję, że z każdym nowym rozdziałem będzie was więcej. Więc jeśli już jesteście i czytacie, to zostawcie komentarz. To dodaje chęci by wstawić nowy rozdział :)